Bezpartyjny Bodziacki od początku broni Edwarda Ch., członka Partii Demokratycznej. Wczoraj powiedział, że trudno mu uwierzyć w jego winę. - Zarzuty są nieprawdopodobne, gdyż jako gmina nie podejmowaliśmy decyzji w procesie inwestycyjnym - uzasadniał.
Wyborcy rozliczą
Chodzi o wybudowanie tuż przy granicznym moście dwóch pawilonów handlowych. Za pieniądze z przemytu miał to zrobić słubicki biznesmen Mirosław W., który współpracuje z architektem Łukaszem B. Obaj od ponad miesiąca siedzą w areszcie. Architekt za to, że miał dać łapówkę wiceburmistrzowi, biznesmen podejrzany jest o pranie brudnych pieniędzy. Edward Ch. też przez kilka dni był zatrzymany, ale w zeszły piątek, po wpłaceniu 75 tys. kaucji, wyszedł na wolność.
- Czy bez pozytywnej opinii gminy inwestor mógłby postawić pawilony handlowe przy granicy? - zapytaliśmy burmistrza na wczorajszej konferencji prasowej. Odpowiedział, że nie wie. Architekt miejski Adam Mizerski przyznał jednak, że taka opinia była potrzebna.
- Burmistrz powinien zawiesić zastępcę do czasu wyjaśnienia sprawy - uważa radna Kazimiera Jakubowska z SLD. Szef Rady Miejskiej Tomasz Ciszewicz z PiS twierdzi ostrożnie, że trzeba czekać na rozwój wypadków, bo w tej chwili ,,za mało jeszcze wiadomo’’. Wątpliwości w tej sprawie nie ma natomiast była posłanka PO Julia Pitera, do niedawna szefowa Transparency International, organizacji zwalczającej korupcję. - Urzędnik, który jest podejrzany i został aresztowany absolutnie nie powinien pełnić swojej funkcji. Wprawdzie nie ma przepisów, które by tego zabraniały, ale to powinno być w życiu publicznym oczywiste. Burmistrz musi teraz liczyć się z tym, że zostanie z tego rozliczony przez swoich wyborców. Skutków politycznych nie uniknie - dodaje Pitera.
Nie może zwolnić
R. Bodziacki tłumaczy, że i tak nie mógłby odwołać Edwarda Ch., bo od 4 kwietnia korzysta on ze zwolnienia lekarskego. Wiceburmistrz jest poważnie chory. Nie udało nam się z nim skontaktować, bo jego komórka milczy.
Sprawą jego aresztowania zajmie się w przyszłym tygodniu zarząd lubuskiej Partii Demokratycznej. - W przypadku poważnych zarzutów statut partii przewiduje zawieszenie członkostwa, ale ja osobiście mam poważne wątpliwości co do dowodów przedstawionych w tej sprawie - mówi zastępca przewodniczącego Jarosław Kropski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?