W niedzielnych eurowyborach prof. Liberadzki to jedynka na liście Koalicji Europejskiej w okręgu lubusko-zachodniopomorskim. Liberadzki jest europosłem SLD obecnej kadencji, a także wiceszefem Parlamentu Europejskiego. Podkreślił, że w najbliższej kadencji Polska może walczyć o takie same, a nawet większe pieniądze.
- Podobnie Lubuskie. W bieżącej perspektywie otrzymało 906 mln euro i zrobię wszystko, żeby w kolejnej region dostał co najmniej tyle samo - mówił Liberadzki. Zachęcał też do sięgania po fundusze unijne, m.in. przedsiębiorców i rolników. Namawiał do udziału w niedzielnych wyborach. - Nie pozwólmy, żeby ktoś decydował za nas - podkreślał europoseł.
Według Liberadzkiego „trzeba już tez myśleć”, jak podnosić najniższą płacę w Polsce – tak, żeby za 3-4 lata osiągnęła poziom 1 tys. euro na rękę.
– Dziś najniższa płaca wynosi 2150 zł, czyli chce pan jej podwojenia w zaledwie 3-43 lata. Jak pan chce to osiągnąć? – zapytała GL.
Europoseł nie podał szczegółów. Podkreślił jednak, że to zadanie przede wszystkim rządu, ale też parlamentarzystów krajowych i europejskich. - Jako posłowie zabiegamy np. po fundusze na zwiększenie innowacyjności polskiej gospodarki. Szybciej wysokie zarobki osiągnie się w nowoczesnych branżach niż przy zbieraniu pieczarek – mówił Liberadzki.
I dodał:- Jeśli chcemy zatrzymać młodych ludzi w Polsce, musimy podnieść najniższa krajową pensję. Dziś na spotkaniach z wyborcami często słyszę, że za takie pieniądze nie będą pracować – mówił.
POLECAMY:
ZOBACZ, KTO STARTUJE Z NASZEGO OKRĘGU DO PE
Z CZEGO ŻYJE EUROPOSEŁ?
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?