Świadkiem całej sytuacji był reporter GL. Pan Piotr (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkaniec śródmieścia Gorzowa, chciał zagłosować w lokalu znajdującym się w siedzibie AWF przy ul. Estkowskiego. Lokal jest wyraźnie oznaczony: oprócz standardowej strzałki „do lokalu wyborczego” ma drugą - „lokal wyborczy dla niepełnosprawnych” z odpowiednim graficznym znakiem. Szkopuł w tym, że znaczek wisi przy wejściu na teren uczelni - w miejscu, gdzie są… schody. – Dla mnie to schody nie do pokonania – skwitował pan Piotr w rozmowie z reporterem GL.
Krawężnik nie do pokonania
Na teren uczelni można też wjechać przez bramę od ul. Orląt Lwowskich. Tak też zrobił pan Piotr. Ale i tu czekała na niego przeszkoda – krawężnik. – Za wysoki. Dla mnie nie do pokonania – znów mówi pan Piotr, który przyjechał na wybory na elektrycznym wózku.
Ochroniarz przyszedł z pomocą
Krawężnik pomógł mu pokonać ochroniarz strzegący uczelnianych obiektów. Kiedy pan Piotr już pewien swego (czyli możliwości oddania głosu) podjechał do gmachu uczelni (i siedziby lokalu wyborczego dla niepełnosprawnych) czekała na niego kolejna niespodzianka. Próg o wysokości około 10 cm! – Nie dam rady – znów powiedział pan Piotr, który wcale nie tracił dobrego humoru.
Wtedy do pana Piotra wyszły panie z komisji wyborczej. Padł pomysł, żeby pana Piotra na wózku wnieść. Reporter GL od razu zadeklarował pomoc, podobnie jak ochroniarz. Ale pan Piotr stanowczo zaprotestował. – Ten wózek jest ciężki, znam jego możliwości, nie damy rady – stwierdził (nadal z uśmiechem).
I zaproponował, żeby mu tu przynieść kartę do głosowania.
Polecamy wideo: Frekwencja w wyborach z godziny 17.00
Jak wrzucić głos do urny?
- No tak, ale wyborca musi osobiście wrzucić głos do urny… - zastanawiały się sympatyczne panie z komisji. – Chyba, że my ten głos tajny do urny wrzucimy bez zaglądania. Ale wtedy potrzebny byłby niezależny świadek … – i tu wzrok padł na reportera GL.
Każdy reporter jest w takich sytuacjach skory do pomocy, więc i ten był. Panie uznały jednak, że trzeba jeszcze sprawdzić, czy aby na pewno tak można. Gdzieś zadzwoniły i usłyszały, że absolutnie, oczywiście… nie można. – Zaraz przyjedzie ekipa z Urzędu Miasta i pomoże panu wjechać do lokalu – usłyszał pan Piotr.
Znaleziono podest
A po chwili okazało się, że w tym lokalu dla niepełnosprawnych jest… podest dla wózków. Dokładnie taki, który niwelował próg blokujący panu Piotrowi wjazd do lokalu. Prosty drewniany podest został więc rozłożony, pan Piotr wjechał i zagłosował. A ekipa z Urzędu Miasta, która chciała mu pomóc, mogła spokojnie wracać tam, skąd przyjechała. Co ciekawe, tego dnia przed panem Piotrem głosowało tu trzech czy czterech innych niepełnosprawnych na wózkach. Ale ich wózki były lżejsze, więc ich wniesiono...
Pirat drogowy w Lublinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?