Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie będą „kopertowe”? Chętnych do komisji wyborczych nie widać - mówią nam samorządowcy

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Lubuscy samorządowcy czekają na decyzję dotyczą wyborów. Część z nich uważa, że będą problemy z ich przeprowadzeniem.
Lubuscy samorządowcy czekają na decyzję dotyczą wyborów. Część z nich uważa, że będą problemy z ich przeprowadzeniem. Archiwum GL
Czy wybory prezydenckie odbędą korespondencyjnie? O tym, jak ciężko byłoby zorganizować je w tradycyjnych lokalach wyborczych, mówią nam m.in. samorządowcy z Sulęcina, Gorzowa, Zielonej Góry czy Kłodawy.

- Nasza gmina podzielona jest na osiem obwodowych komisji wyborczych. Potrzebujemy do nich zawsze około 60 osób. Mniej więcej 3/4 tej grupy stanowiły osoby zgłaszane przez komitety wyborcze. 1/4 to były osoby, które same się do nas zgłaszały. Tym razem jest zupełnie inaczej. Do tej pory z mieszkańców nie zgłosił się nikt – mówi Karolina Niciejewska, sekretarz podgorzowskiej Kłodawy. Z nią oraz innymi samorządowcami rozmawiamy o tym, jakie są szanse na przeprowadzanie wyborów prezydenckich 10 maja. W chwili powstawania tego tekstu cały czas aktualny był plan, by odbyły się one w sposób tradycyjny. Choć Polska jest w stanie epidemii koronawirusa, wyborcy musieliby przyjść do lokalu wyborczego. Czy tak się jednak stanie, nie jest do końca przesądzone. Całkiem poważnie rozważany jestjednak pomysł, aby wybory były jedynie korespondencyjne.

Trwa głosowanie...

Czy zagłosowałbyś w wyborach korespondencyjnych?

- Jeśli pyta pan, czy wyobrażam sobie, że 10 maja odbędą się wybory, to sobie tego nie wyobrażam – mówi naszemu dziennikarzowi Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna nad Odrą. Że w czasie epidemii koronawirusa niemożliwe jest przeprowadzenie wyborów, samorządowcy mówią już od wielu dni. Także w Lubuskiem.

- Nie narażę samorządu, aby był odpowiedzialny za organizację wyborów w tych warunkach – mówi Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego.

- Tylko szaleniec albo współczesny barbarzyńca może chcieć przeprowadzać wybory w czasie zarazy – uważa senator Wadim Tyszkiewicz, były prezydent Nowej Soli.

- W sytuacji, gdy szpitale błagają o każdą maseczkę, my będziemy je wydawali członkom komisji wyborczych? To paranoja! – to z kolei głos Janusza Kubickiego, prezydenta Zielonej Góry.

Samorządowcom wybory prezydenckie nawet nie są w głowie

- W obecnej sytuacji uważam, że są zdecydowanie ważniejsze rzeczy i priorytety – mówi Wojciech Sołtys, burmistrz Sulechowa. W tej chwili cały swój czas i uwagę poświęca na walkę z koronawirusem. - I z perspektywy tych trudności, które mamy w codziennym funkcjonowaniu, trudno mi sobie wyobrazić, by wybory się odbyły. Liczę na rozwagę i mądre decyzje „góry”. Trudno mi sobie wyobrazić, bym mógł zapewnić bezpieczne warunki pracownikom komisji i mieszkańcom – mówi burmistrz Sulechowa.

- Przeprowadzenie wyborów w obecnej sytuacji jest zadaniem nie do wykonania. Sprowadzenie zagrożenia życia na drugą osobę jest karalne – dodaje Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna.

Mateusz Feder, burmistrz Strzelec Krajeńskich, głęboko wierzy, że wybory będą jednak przełożone na późniejszy termin ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. Ale sam, jak twierdzi, nie może się zbuntować i nie przeprowadzić wyborów na terenie gminy, bo ich organizatorem jest Państwowa Komisja Wyborcza. - My musimy tylko przygotować lokale wyborcze i operatorów. Już wiem, że urzędnicy, którzy zazwyczaj zasiadali w komisjach, odmawiają udziału – mówi M. Feder. Dodaje, że zgłaszają się ludzie z tzw. ulicy, więc jeśli będzie taka potrzeba, to minimalną liczba operatorów do 11 obwodów w gminie będzie. I wybory będą mogły się odbyć.

- Wolałbym, żeby tych wyborów nie było – mówi też Dariusz Ejchart, burmistrz Sulęcina. – Szefowie domu pomocy społecznej i szpitala już nie wyrazili zgody na to, by utworzyć w ich placówkach obwodowe komisje wyborcze. Ja jestem wykonawcą, ale patrząc na to, co się dzieje, to zorganizować tych wyborów się po prostu nie da – dodaje Ejchart.

Problemy ze zorganizowaniem wyborów miałby też Gorzów. Tu na utworzenie komisji w lecznicy nie zgadza się szpital wojewódzki.
Termin na podanie składów komisji wyborczych mija 10 kwietnia.

Czytaj również:
Coraz więcej Polaków chce przełożenia wyborów prezydenckich

ZOBACZ WIDEO: "Zawieszam całkowicie kampanię". M. Kidawa-Błońska apeluje o bojkot wyborów prezydenckich

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska