Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrałem inną ścieżkę

Szymon Kozica
Rozmowa z Jarosławem Hampelem, który w sobotę zajął drugie miejsce w żużlowej Grand Prix Czech.

- Gratuluję bardzo dobrego występu w Pradze, zresztą już po raz czwarty z rzędu. Ale początek wcale nie był udany. Co się stało w dwóch pierwszych startach? - Większość zawodników była zaskoczona stanem toru. Ja nie potrafiłem po nim jeździć, nie umiałem pokonywać tych dziurawych łuków. Po dwóch nieudanych wyścigach wprowadziłem drobne korekty w ustawieniu, wybrałem inną ścieżkę i zmieniłem technikę jazdy.

- W finale na drugim łuku zrównał się pan z Nickim Pedersenem. Przeszła przez głowę myśl, że tę Grand Prix można nawet wygrać? - Tak, dokładnie! Miałem szansę wyprzedzić Nickiego, gdybym trochę bardziej wypchnął go na zewnętrzną. Ale nie udało się, bo jednak był troszeczkę przede mną.

- Awansował pan na siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej. Na półmetku mistrzostw świata wreszcie jest optymistycznie... - Ale potrzebuję sporo punktów, by myśleć o jeszcze wyższym miejscu. A kolejne Grand Prix na pewno będą dla mnie bardzo trudne. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy.

.

- A co się stało z Unią Leszno w niedzielę? Lider ekstraligi w Tarnowie nie obronił nawet bonusa... Cała Zielona Góra trzymała kciuki. Myśleliśmy, że pomożecie nam awansować do szóstki. - Rozumiem... Mieliśmy dość dobry początek, ale później jeździliśmy coraz słabiej, gubiliśmy punkty, traciliśmy pozycje. Po meczu rozmawiałem z Rune Holtą i przyznał, że w Tarnowie jeszcze nigdy nie było tak twardego toru, jaki przygotowali na nas.

- Analizowaliście taktykę? Wasz trener zwlekał z wprowadzeniem jokera i się przeliczył. Podobno w XIII biegu Tomasz Gollob przed metą celowo puścił Krzysztofa Kasprzaka, by przewaga zmalała do ośmiu punktów. - Bo tak było, tak właśnie zrobili. Myślę, że można to podsumować krótko: przechytrzyli nas.

- Po pracowitym weekendzie był pan u prezydenta RP. Jakie wrażenia? - Naprawdę bardzo fajne. To ogromne przeżycie być w pałacu i móc porozmawiać z panem prezydentem. Lech Kaczyński poświęcił nam sporo czasu, bo gościł nas ponad godzinę. Dla mnie to były bardzo miłe chwile.

- I takich miłych chwil życzę panu jak najwięcej. Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska