Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuchła awantura o zielonogórski żużel

Leszek Kalinowski Paweł Kozłowski 68 324 88 44 [email protected]
Od 2003 do 2013 roku na inwestycje na stadionie żużlowym wydano 37,6 mln zł, do tego dotacje (średnio 1 mln zł co roku) i jeszcze na utrzymanie majątku (1,5 mln zł w latach 2007-13). Wychodzi ponad 51,5 mln zł.
Od 2003 do 2013 roku na inwestycje na stadionie żużlowym wydano 37,6 mln zł, do tego dotacje (średnio 1 mln zł co roku) i jeszcze na utrzymanie majątku (1,5 mln zł w latach 2007-13). Wychodzi ponad 51,5 mln zł. Mariusz Kapała
- Miasto nie traktuje jednakowo dwóch mistrzów. Koszykarze Stelmetu Zielona Góra dostali 500 tys. zł więcej niż żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra - mówi prezes ZKŻ Marek Jankowski. - Pomagamy jak możemy - tłumaczy prezydent Janusz Kubicki. I wylicza, że w ciągu 10 lat na żużel miasto wydało 51,5 mln zł.

I znów zaiskrzyło na linii prezydent - klub żużlowy. Ten drugi chce więcej pieniędzy od miasta. Uważa, że obie mistrzowskie drużyny są nierówno traktowane. Prezes ZKŻ SSA Marek Jankowski w tej sprawie zabrał głos na sesji rady. Zasugerował, że może to mieć związek z wyborami i ewentualną kandydaturą na prezydenta miasta Roberta Dowhana.

Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki uważa, że to kompletna bzdura. Czarno na białym wylicza, ile miasto wydało i nadal wydaje na żużel. - Od kiedy zostałem prezydentem, dotacje znacznie wzrosły - mówi J. Kubicki. A Bożena Ronowicz dodaje, że wtedy zmieniło się też prawo i miasto mogło dawać więcej...

Zobacz też Stelmet Falubaz mistrzem Polski. Wielka feta na deptaku (zdjęcia)

Od 2003 do 2013 roku na inwestycje na stadionie żużlowym w Zielonej Górze wydano 37,6 mln zł, do tego dotacje (średnio 1 mln zł co roku) i jeszcze na utrzymanie majątku (1,5 mln zł w latach 2007-13). Wychodzi ponad 51,5 mln zł.

- I było też tak, że to żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra dostawali więcej niż koszykarze Stelmetu Zielona Góra - prezydent pokazuje przykładowe proporcje: żużel - 1,9 mln zł, koszykówka - 1,4 mln zł.

A ostatnie 500 tys. zł? Prezydent Zielonej Góry tłumaczy: - Najpierw miasto obu klubom przekazało po 1 mln zł. Potem koszykarze zwrócili się o wsparcie, bo po raz pierwszy awansowali do Euroligi, a wiąże się to z dodatkowymi wyjazdami i kosztami. Stąd kolejny konkurs i dodatkowe 500 tys. zł. Będę się starał i żużlowców wspomóc.

ZKŻ SSA ujawnia, że tegoroczna dotacja miasta - 1 mln zł - stanowi jedynie 8,3 proc. udziału w budżecie klubu. W poprzednich pięciu latach ten wskaźnik wynosił od niecałych 10 do prawie 20 proc. - Jesteśmy jedynym profesjonalnym klubem sportowym, który musi utrzymywać ogromny miejski majątek. Większa część dotacji miejskiej idzie właśnie na to - mówi prezes Jankowski.

Zobacz też Marek Jankowski: Mam nadzieję, że Kryjom, Karkosik skończą swoją przygodę z żużlem (wideo)

Stelmet Falubaz Zielona Góra to nie tylko żużel

Robert Dowhan podkreśla, że Stelmet Falubaz Zielona Góra to nie tylko żużel. Bo klub m.in. prowadzi akademię piłkarską, organizuje akcje charytatywne, odwiedza przedszkola, remontuje sale w szpitalu. - W innym mieście bylibyśmy noszeni na rękach - mówi.

- Wiele razy proponowaliśmy, żeby to klub poprowadził inwestycje. Ale nie chce. Prezes się cieszył, gdy rozstrzygnęliśmy przetarg. Kto się mógł spodziewać, że firma sprawi nam tyle kłopotu - mówi prezydent. - Takie mamy prawo. Ciągle o tym mówię, bo najtańsza oferta wcale nie oznacza najlepszej. A z kłopotami pozostaje samorząd...

Zobacz też Dlaczego Patryk Dudek nie wybrał Unibaksu Toruń (wideo)

- Jestem przybita zestawieniem pieniędzy na żużel. A 3 mln zł na hospicjum nie ma - podkreślała Jolanta Danielak (SLD). Wtórował Artur Hebda (SLD), zauważając, że sport zawodowy rządzi się swoimi prawami. I że każdy prywatny przedsiębiorca chciałby takie wsparcie ze strony miasta otrzymywać. Tymczasem ciągle brakuje pieniędzy na sport dzieci i młodzieży, na rehabilitację.

- Żużel jest drogi dla zielonogórzan. W świecie uznawany jest za pokaz gladiatorów. Sport to koszykówka - zauważa Andrzej Brachmański (niezależny). - Żużel promuje miasto, ale tylko w tych miejscowościach, w których są inne kluby żużlowe.

Żużlowcy porównują się z koszykarzami. Ich hala służy też innym celom (koncerty, imprezy), a stadionowi nawet lodowisko przeszkadzało, więc miasto musiało je przenieść i ponieść dodatkowe koszty.

- Można by chociaż w środku korty tenisowe zrobić - proponuje Andrzej Bocheński (SLD).

Jak jest w Gorzowie? W tym roku na cały sport wyczynowy miasto nad Wartą przekaże ok. 1,3 mln zł, czyli mniej niż Zielona Góra przeznaczy dla samych mistrzów Polski w koszykówce (1,5 mln zł). Np. żużlowcy Stali Gorzów dostali 600 tys. zł, a ekstraklasowe koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów - 450 tys. zł. Stal także ponosi wszystkie koszty związane z użytkowaniem stadionu. Tak postanowili radni w czerwcu zeszłego roku. Klub płaci za media, musi wynajmować pomieszczenia oraz obiekt na imprezy żużlowe. - Od 1 stycznia do dziś to blisko 400 tys. zł - ujawnił prezes Stali Gorzó Ireneusz Maciej Zmora we wtorek na swym profilu facebookowym (to była polemika w sprawie artykułu, który ukazał się w "Tygodniku Żużlowym"). Trzeba jednak dodać, że Stal zarabia na zawodach Grand Prix, a prawa do organizacji wykupiło miasto. Choć klub też dokłada się do kosztów przygotowania imprezy, to i tak wychodzi na plus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska