MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trasy na rower do 67 km od Włoszczowy. Podpowiadamy pomysły na wyprawę. Gdzie w weekend 18 - 19 maja?

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży

Trasy na rower do 67 km od Włoszczowy. Podpow...

od 16 lat
Rozważasz wyprawę rowerową z Włoszczowy? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Przygotowaliśmy 5 ciekawych tras. Są różne pod względem trudności czy odległości, dlatego każdy może znaleźć coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 5 tras na wyjazd rowerem w odległości do 67 km od Włoszczowy. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Zobacz, jakie trasy rowerowe w okolicy Włoszczowy warto sprawdzić w weekend.

Spis treści

Rowerem z Włoszczowy

We współpracy z Traseo przygotowaliśmy dla Was 5 tras rowerowych w odległości do 67 km od Włoszczowy, które polecają inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Jazda rowerem to bardzo lubiana forma aktywności szczególnie w ciepłych miesiącach. Oczywiście nie tylko. Najwięksi pasjonaci jeżdżą rowerem przez cały rok. Nic w tym dziwnego, ponieważ rower daje nam wiele korzyści. Ruch jest dobry dla naszego zdrowia, a przy okazji możemy odwiedzić ciekawe miejsca. Można również wybrać rower jako środek lokomocji i dojeżdżać nim do pracy czy na zakupy.

Jeśli więc szukasz pomysłów na trasy w okolicy miejsca zamieszkania, bardzo dobrze trafiłeś. Poniżej przedstawiamy 5 wybranych tras, które polecane są przez innych użytkowników. Wracaj do tego artykułu regularnie, ponieważ będzie on aktualizowany i będą pojawiać się nowe trasy.

Zanim wyruszysz w drogę, sprawdź, jaka będzie pogoda. W sobotę 25 maja we Włoszczowie ma być 24°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi 42%.

🚲 Trasa rowerowa: Lasy Włoszczowskie cz.I

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 46,81 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 9 min.
  • Przewyższenia: 63 m
  • Suma podjazdów: 1 099 m
  • Suma zjazdów: 1 109 m

Utor poleca trasę mieszkańcom Włoszczowy

Spokojna trasa po lasach Niecki Włoszczowskiej. Do Kurzelowa w większości utwardzonymi drogami leśnymi, gdzieniegdzie tylko piaszczystymi. Natomiast część od Kurzelowa do Koniecpola to jazda szosami, na szczęście zupełnie nieuczęszczanymi. Ten odcinek początkowy pokrywa się (w zasadzie, bo miejscami kombinowałem) z czerwonym szlakiem rowerowym, niestety kiepsko znakowanym, szczególne na skrzyżowaniach i rozjazdach.
Początek na stacji Czarnca, skąd udałem się do rodzinnej miejscowości hetmana Czarnieckiego (tego z hymnu i "Potopu"). Po obejrzeniu pomnika, kościoła i arboretum pojechałem dalej, nieco krążąc po wsi. Pierwsze zgubienie szlaku zaliczyłem zaraz po przejechaniu pod linią kolejową - szlak odbija w prawo, równolegle do torów, czego oczywiście nie widać. Zorientowałem się po kilkuset metrach i dojechałem do szlaku inną ulicą. Ponownie zgubiłem szlak po przejechaniu drugiej linii torów, ale tym razem pojechałem ścieżką, która doprowadziła mnie do zbiornika wodnego z miejscem do kąpieli i wypożyczalnią kajaków. Od tej pory w zasadzie nie miałem problemów z nawigacją. W Kurzelowie (był miastem przez kilkaset lat) warto obejrzeć drewnianą kaplicę cmentarną i gotycki kościół.
Generalnie szlak rekreacyjny, nadaje się dla każdego, oczywiście rezerwując odpowiednią ilość czasu na przejazd i wypoczynek nad zalewem.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Zalew Sulejowski (Miało być "Wokół" :)

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 43,96 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 38 min.
  • Przewyższenia: 1 160 m
  • Suma podjazdów: 1 390 m
  • Suma zjazdów: 1 392 m

Ulixes poleca trasę rowerzystom z Włoszczowy

Miła, niespieszna wycieczka z kilkoma atrakcjami. Leśne ścieżki częściowo piaszczyste, a więc powolna jazda. Powrót asfaltami, bo było już późno.
Spotkaliśmy małą sarnę i lisa u kogoś na podwórku.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Czerwony szlak rowerowy Stadion - Słowik

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 10,08 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 48 min.
  • Przewyższenia: 37 m
  • Suma podjazdów: 124 m
  • Suma zjazdów: 121 m

Rowerzystom z Włoszczowy trasę poleca Aleszprycha.pl

Czerwony szlak rowerowy Stadion – Słowik to trasa zaczynająca się na terenie kieleckiego terenu rekreacyjnego Stadion Leśny, a kończąca na krańcu miasta w dzielnicy Słowik, miejsca znanego w drugiej połowie XIX i pierwszej połowie XX wieku jako wczasowiska nad rzeką Bobrzą. Wypoczywał tu także Stefan Żeromski w czasach szkolnych, o czym wspomina w swoich dziennikach. Trasa łatwa, prowadzi urokliwymi terenami południowej części Kielc.

Nawiguj


Jaka będzie pogoda?

🚲 Trasa rowerowa: Oblęgorek -- Kielce

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 66,72 km
  • Czas trwania wyprawy: 9 godz. i 27 min.
  • Przewyższenia: 112 m
  • Suma podjazdów: 601 m
  • Suma zjazdów: 611 m

AlterSpider poleca trasę rowerzystom z Włoszczowy

Pałac Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim – ruiny rezydencji w stylu barokowym wzniesionej w latach 1649–1655. Znajduje się w Podzamczu Piekoszowskim, niedaleko Kielc. Została wybudowana na wzór Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach

Zamek w Chęcinach – zamek królewski z przełomu XIII i XIV wieku, górujący nad miejscowością Chęciny, w województwie świętokrzyskim, pod Kielcami.

W pobliżu zamku przechodzi żółty szlak turystyczny im. Juliusza Brauna, Honorowego Członka PTTK, z Wiernej Rzeki do Chęcin.

Nie ma wyraźnych danych źródłowych na temat powstania chęcińskiego zamku. Na bazie istniejących dokumentów można domniemywać, że budowę warowni rozpoczęto pod koniec XIII wieku. Jest pewne, że zamek istniał w 1306, kiedy to Władysław Łokietek nadał go biskupowi krakowskiemu, Janowi Muskacie. Rok później, pod pretekstem wykrycia spisku przeciwko władzy królewskiej, cofnął ów przywilej, przejmując tym samym warownię. Łokietek uczynił ją terytorialnym ośrodkiem swej władzy w zakresie gospodarczym, politycznym i militarnym. Przeniósł tu z Małogoszcza administrację rozległych posiadłości książęcych. W Chęcinach w latach 1310, 1318, 1331 i 1333 odbywały się zjazdy możnowładców i rycerstwa małopolskiego oraz wielkopolskiego. Zamek odegrał ważną rolę jako miejsce koncentracji wojsk wyruszających na wojnę z Krzyżakami.

Właśnie z tego miejsca w 1331 roku wyruszono na bitwę pod Płowcami. W 1318, ze względu na niedostępność zamku, zdeponowano tu skarbiec archidiecezji gnieźnieńskiej dla zabezpieczenia przed wrogim zakonem.

Prowadzone od maja do lipca 2013 roku prace archeologiczne pozwoliły rzucić nowe światło na historię zamku. Podczas prac natknięto się na fundamenty nieznanej dotąd wieży. Według archeologa Waldemara Glińskiego jest to najstarszy element zabudowy zamku powstały z inicjatywy króla Polski Wacława II Czeskiego.
Nawiguj


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Jura z ośmiolatkiem - dzień 2

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 26,11 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 38 min.
  • Przewyższenia: 84 m
  • Suma podjazdów: 359 m
  • Suma zjazdów: 370 m

Trasę rowerową mieszkańcom Włoszczowy poleca Arturooo

Dzień drugi: morze łez…
Siedlec – Mirów – Bobolice – Podlesice: 26 km

Najpierw syn upuszcza na betonowy krawężnik GPS, który rejestruje naszą trasę. Na wyświetlaczu pojawia się mała plamka. Sprawdzam go: na szczęście działa! Potem chcąc wyjechać spod szkoły razem ze spotkaną grupą rowerzystów, syn zahacza kierownicą o bramę i…gleba na całego. W skrócie: rana – płacz – dezynfekcja – płacz – opatrunek – płacz – jedziemy dalej. W miarę kręcenia pedałami płacz stopniowo ustaje…Dojeżdżamy do Bramy Twardowskiego, gdzie stoi tablica opisująca legendę o Twardowskim. Syn słucha z zainteresowaniem, gdy ją czytam i zapomina o bólu. Dalej jedziemy świetną szutrową ścieżką rowerową wśród skał do zamku ruin Ostrężnik. Po zamku wiele nie zostało. Żeby się o tym przekonać, trzeba jednak wspiąć się na wysoką skałę. U dołu w skale tej znajduje się mogąca pomieścić kilka osób jaskinia. Stąd jedziemy przez Trześniów do Łutowa, gdzie na skałach spotykamy pierwszych wspinaczy. Wczoraj nieźle spiekło nas słońce Niestety, w żadnym sklepie po drodze nie ma kremu z filtrem. Gdy dojeżdżamy do Mirowa – znajduję wreszcie krem, zjadamy obiad i oglądamy przyjemne ruiny zamku. Za Mirowem podążamy kamienistą drogą w stronę Bobolic. Gdy widzę naprawiającego dętkę rowerzystę, żartuję mówiąc: „O! Robota!”. Kilometr dalej sam łapię gumę… A więc…robota. Chcąc mieć to za sobą, zrobiłem to tak szybko jak umiałem. Gdy napompowałem koło, okazało się że…w środku zostawiłem łyżkę do ściągania opon! Niczym w historii o chirurgu, który zaszył skalpel w brzuchu pacjenta. Tak więc…znowu robota. Wtedy nadjeżdża spotkany wcześniej biker, uśmiechamy się i rzuca: ”Witamy w klubie!”. Nie mogę powstrzymać śmiechu. Ale…wcale mi nie do śmiechu. Przy kolejnym pompowaniu uszkadzam pompkę. Co prawda jeżdżą tu rowerzyści, ale jakoś nikt nie ma pompki…I tak mija półtorej godziny. Syn się martwi i widzę, że spod ciemnych okularów wypływają mu łzy…Męcząc się strasznie, udaje mi się w końcu moją pompką dobić takie ciśnienie, by ostrożnie jechać dalej. Ruszamy. Na kamieniach decyduję się prowadzić rower, by nie było powtórki. Zamek w Bobolicach zrobił na nas spore wrażenie. Przede wszystkim tym, że jest odbudowywany. Gdy byłem tu ostatni raz – z zarośli sterczały kikuty ścian. Teraz: kilka pięter, okna, wieża, dach. Niektórym skojarzy się może z Disneylandem – nie będę jednak rozstrzygał co lepsze: kamienie w chaszczach, czy zamek… Gdy dojeżdżamy do Podlesic, rozbijamy namiot na campingu (16 zł), bierzemy prysznic i stawiam na kuchence wodę na herbatę. Podczas wygłupów syn kopnął rondel z gotującą się wodą, ta się wylewa i słyszę RYK! Szybko biorę butelkę z zimną wodą i wylewam ją na nogę syna. Zaczynam ją oglądać i okazuje się że…nie ma nawet śladu oparzenia. Na szczęście woda wylała się w przeciwną stronę, a syn wyje tylko dlatego, że się przestraszył. Uff…Czuję jak schodzi ze mnie powietrze. Dla pewności opryskujemy nogę Oxycortem, jemy wczesną kolację i gdy przerażenie znika na dobre – pieszo wybieramy się na górę Zborów. Widok ze szczytu jest niesamowity. Oglądamy skąd dzisiaj przyjechaliśmy i dokąd pojedziemy jutro. Gdy wieczorne słońce oświetla skały pomarańczowym blaskiem, schodzimy na dół. W śpiworach razem stwierdzamy, że wykorzystaliśmy dziś już cały zapas pecha, a od jutra będą już same pozytywne doznania.
Nawiguj


Pora na serwis roweru?

traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Przegląd i naprawa roweru

Miłośnicy jazdy na rowerze wiedzą, jak istotne jest utrzymywanie jednośladu w dobrym stanie technicznym. Jest to bardzo ważne dla komfortu oraz bezpieczeństwa podczas jazdy. Przegląd roweru powinno wykonywać się przynajmniej raz w roku. A najlepiej dwukrotnie - przed oraz po sezonie. Oczywiście, jeśli w trakcie sezonu zdarzą się jakieś uszkodzenia, najlepiej je od razu naprawić.

Serwisować sprzęt można samodzielnie lub oddając go w ręce specjalistów. Odpowiednio dbając o swój sprzęt zapewnisz sobie, że dłużej Ci posłuży. Jest to szczególnie istotne, jeśli często na nim jeździsz. Wbrew pozorom przegląd roweru nie jest taką prostą sprawą. Jeśli chcesz samodzielnie serwisować swój rower, koniecznie poszukaj poradników, w jaki sposób to robić.

Przydatne akcesoria rowerowe

Akcesoria rowerowe możemy podzielić na te niezbędne oraz dodatkowe. Wymagane jest:

  • oświetlenie, które nie zawsze jest na wyposażeniu, gdy kupujemy rower
  • a także dzwonek. Tak jak w przypadku lamp, najczęściej trzeba go dokupić.

Lampka z przodu powinna być biała, a z tyłu czerwona. Przy wybieraniu dzwonka zwróć uwagę na dźwięk, jaki wydaje.

Z dodatkowego wyposażenia warto wybrać:

  • błotniki - szczególnie istotne są, gdy nie zraża Cię brzydka pogoda do jazdy
  • odblaski na koła, bagażnik oraz siodełko - dla zwiększenia widoczności
  • stopka lub inaczej nóżka - by móc zaparkować rower
  • zapięcie do roweru - by móc go bezpiecznie spuścić z oczu
  • saszetka na rower - często z przeźroczystym przodem i specjalną kieszonką na telefon, by móc widzieć ekran podczas jazdy
  • uchwyt na bidon oraz bidon
  • koszyk na rower - jeśli chcesz nim jeździć na zakupy
  • fotelik dla dziecka - dla rodziców
  • pompka
  • stojak rowerowy - jeśli będziesz samodzielnie serwisować rower
  • akcesoria i narzędzia do serwisowania roweru

Omówiliśmy przydatne akcesoria rowerowe, to teraz czas na strój na rower. Oczywiście wygodne, sportowe buty oraz strój to podstawa. Ciekawą alternatywą są specjalnie spodenki, majtki lub legginsy na rower, które zapobiegają obtarciom i bólom. Przydatne będą również rękawiczki na rower, czapka z daszkiem lub zwykła oraz okulary - niekoniecznie przeciwsłoneczne. Okulary rowerowe są specjalnie dopasowane do twarzy, by nie odstawały. Znajdziesz takie przeciwsłoneczne oraz z przeźroczystymi szkiełkami, które chronią oczy przed owadami i wysuszaniem oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wloszczowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto