Wycinają? To posadzą!

Pracownicy PBO kończą już przygotowywać teren pod przyszły ogród botaniczny. Wycięli część drzew i krzewów i dziś widać tam teraz głównie plac budowy. Nie wszystkim się to spodobało. - Ma być to teren zielony, a zieleń karczują... - dziwią się mieszkańcy Botanicznej.

Cenne - jeszcze przedwojenne - okazy drzew jednak pozostawiono, zostawiono też zieleń wzdłuż przyszłych ogrodzeń ogrodu, a na terenie w środku zostaną posadzone inne rośliny - egzotyczne, wodne, błotne, górskie, zioła... Zgrupowane w konkretnych częściach ogrodu. Według planów mają być posadzone już w tym roku, ale jeśli wkrótce będzie zimno, ogrodnicy nie zdecydują się raczej na nasadzenia.

Jak to na budowie

Na pewno do końca roku przygotowany zostanie teren ogrodu i budynek kas. - Działka zostanie ogrodzona siatką z metalowymi słupkami. Już zaczynamy grodzenie - opowiada kierownik budowy Marek Stryjak. - Główna alejka ogrodu będzie z bruku, pozostałe mają być żwirowe.

Na razie przy wejściu widać głównie dziurę w ziemi, gdzie umieszczane są elementy nawodnienia terenu. Robotnicy zaczęli też stawianie budynku kas, gdzie będzie również sklep i toalety. Elewację budowli zaplanowano z drewnianych paneli w kolorze dębu oraz częściowo szklaną, obok stanie pergola. - Całość będzie pasować do charakteru ogrodu - zapowiadają robotnicy PBO.

W dalszej części terenu widać już wygospodarowane miejsce na staw i duży plac pod kwitnącą łąkę, która ma być jednym z hitów ogrodu botanicznego.

Robotom przygląda się wielu mieszkańców. Głównie ci, którzy spacerują po pobliskich klasach. Pytają o przyszły wygląd ogrodu, rośliny, ceny wejścia....

Przyjemność za złotówkę

Według zapowiedzi urzędu miasta, bilety do zielonogórskiego ogrodu botanicznego będą po dwa złote i złotówkę (dla dzieci, emerytów i rencistów). Uczniowie biorący udział w zajęciach Centrum Edukacji Ekologicznej wchodzić mają za darmo, podobnie - studenci na praktykach.

Ogród w pełnej krasie zobaczymy być może za pięć lat - głównie krzewy i drzewa. Już w przyszłym roku pojawią się jednak pierwsze kwitnące rośliny. I wtedy ogród będzie już przyjmować gości.