Od pierwszych wyborów do rady nadzorczej ósmej kadencji minęły już prawie dwa lata. W maju 2011 roku po raz pierwszy pracownicy oddali większość głosów na Józefa Czyczerskiego i Leszka Hajdackiego. Ale mimo to zwycięzcom wyborów w KGHM nie udało się do tej pory zasiąść w radzie. Wczoraj ogłoszono wyniki trzeciej "próby". I tym razem największe poparcie otrzymali związkowcy z Solidarności i ZZPPM. Czyczerski dostał 4.355 głosów, a Hajdacki 2.709.
By procedura wyborów została zakończona, przed wprowadzeniem przedstawicieli załogi musi zagłosować Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. - Zgodnie z prawem wynik wyborów jest wiążący dla WZA - mówi J. Czyczerski. - Ale jak pokazuje praktyka, minister łamie prawo i nie ma tego żadnych konsekwencji. Mam nadzieję, że to był ostatni raz, gdy minister nie zgodził się z wolą pracowników i tym razem przed podejmowaniem niezgodnych z prawem decyzji pójdzie po rozum do głowy. Nie mamy jednak wpływu na to, co robi minister. Jest on ponad prawem.
Przypomnijmy, że w 2011 roku, gdy skończyła się trzyletnia kadencja poprzedniej rady, odbyły się wybory przedstawicieli załogi. Wtedy pracownicy KGHM zadecydowali, że reprezentować ich będą Józef Czyczerski, Leszek Hajdacki i Ryszard Kurek.
Okazało się jednak, że minister skarbu był przeciwny ich powołaniu i mimo decyzji załogi miedziowego koncernu, nie weszli do rady. W związku z tym w KGHM zorganizowano tak zwane wybory uzupełniające. Wystartowali inni kandydaci, w sumie tylko trzech - Lech Jaroń, Maciej Łaganowski i Paweł Markowski, którzy wręcz z automatu weszli wtedy do rady nadzorczej. Każdemu z nich wystarczył bowiem w takiej sytuacji tylko jeden głos, by wygrać. Rekordzista w tym gronie zebrał 666 głosów, gdy wcześniej kandydaci otrzymywali poparcie ponad 6 tys. pracowników KGHM. Związki zorganizowały w Polskiej Miedzi referendum, w którym załoga była za ich odwołaniem. Wola załogi została spełniona. Zorganizowano kolejne wybory uzupełniające. Tym razem wygrali Czyczerski, Hajdacji i Bogusław Szarek. Ale minister wyraził zgodę na wejście do rady tylko Szarka. Dla dwóch pozostałych niepowołanie do rady miało być karą za zorganizowanie pikiety przez siedzibą zarządu KGHM. W środę załoga wybrała po raz kolejny, znów stawiając na tych samych ludzi.
Czy wyniki kolejnych wyborów uzupełniających przekonają ministra, okaże się podczas WZA. Ale kiedy odbędzie się to posiedzenie akcjonariuszy, nie wiadomo. - Na pewno nie będą się spieszyć - mówi Czyczerski. - Bez względu na wszystko, chciałbym bardzo podziękować załodze, która obdarzyła mnie zaufaniem - powiedział J. Czyczerski, który po raz trzeci uzyskał największą ilość głosów. - To poparcie jest dla mnie ogromną satysfakcją i potwierdzenie, że to co robię jest słuszne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?