MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana w bólach próba generalna. Co wiemy o formie siatkarzy przed IO?

Damian Świderski
Reprezentanci Polski Kamil Semeniuk (w środku) i Jakub Kochanowski (z prawej) blokują atak Amerykanina Toreya Defalco
Reprezentanci Polski Kamil Semeniuk (w środku) i Jakub Kochanowski (z prawej) blokują atak Amerykanina Toreya Defalco PAP/Marcin Gadomski
Polscy siatkarze w ostatnim meczu przed wylotem do Paryża, pokonali Stany Zjednoczone 3:2 (18:25, 23:25, 28:26, 25:22, 15:8). Zwycięstwo w próbie generalnej powoduje pozorny spokój, bo gra Polaków w dwóch pierwszych setach rozczarowywała. Wyglądało na to jakby podopieczni Nikoli Grbicia, złapali poważny spadek formy tuż przed igrzyskami. Jak to właściwie wygląda?

Przegrana w dwóch pierwszych setach i szczęśliwa nerwówka w trzecim

Polacy rozpoczęli pierwszego seta lepiej niż rywale. Prowadzili 6:2 i 14:11. Wtedy na zagrywkę wszedł Aaron Russell. Amerykanin zagrywał tak, że Polacy oniemieli. Rywale zdobyli aż dziesięć punktów z rzędu. Na tym poziomie, taka przewaga jest praktycznie niemożliwa do odrobienia. Amerykanie wygrali seta 25:18.

Drugi set był wyrównany do stanu 7:7. Potem w polskim zespole wkradł się marazm, a Polacy przestali punktować. Nie pomógł też czas wzięty przez selekcjonera Nikolę Grbicia. Amerykanie wygrali drugą partię, ale tylko 25:23, co prognozowało poprawę w polskich szeregach.

Trzeci set to „szczęśliwa nerwówka”. Od stanu 10:9 dla Amerykanów, trwał pojedynek punkt za punkt. W tym secie to Biało-Czerwoni mieli chłodną głowę i wygrali na przewagi 28:26, a ostatni punkt zdobył asem serwisowym Bartosz Kurek. Kolejna partia to dość spokojna rywalizacja i kilku punktowa przewaga Polaków. Biało-Czerwonym nie przeszkodził nawet czas na żądanie trenera rywali. Dobre akcje Kamila Semeniuka czy Tomasza Fornala pozwoliły na pięciopunktową przewagę i spokojne kontrolowanie seta. Ostatecznie Polacy wygrali 25:22 po ataku Bartosza Kurka z prawej strony.

Pewny tie-break i teraz czas na IO. Egipt na rozgrzewkę

O wszystkim rozsądził tie-break. Długa przeprawa w próbie generalnej przed IO może wpłynąć na Polaków dwojako, jednak zwycięstwo po pięciosetowej walce daje możliwość sprawdzenia się w walce, gdzie strata kilku punktów powoduje porażkę i brak medalu. W tie-breaku wszystko wyglądało na spokojny set w wykonaniu Polaków. Wydarzenia boiskowe były ewidentnie kontrolowane przez zawodników Grbicia. W ostatniej partii najlepiej czuł się Fornal. Polacy wygrali w piątym secie z Amerykanami 15:8 i cały mecz 3:2.

Po meczu w Gdańsku, fantastyczną oprawę i kibiców skomplementował selekcjoner USA John Speraw. Powiedział on przed kamerą Polsatu.

Gra w Gdańsku, ze względu na polskich kibiców, przypomina atmosferę z igrzysk olimpijskich.

Nikola Grbić był bardziej stonowany i pokazał, że miał rację, że najważniejsza będzie cierpliwość.

Jeszcze raz mamy potwierdzenie, że cierpliwość jest najważniejsza.

Teraz czas na IO w Paryżu. Podopieczni Nikoli Grbicia zainaugurują je meczem z Egiptem. Mecz rozpocznie się w sobotę 27 lipca o godzinie 17. 31 lipca o godz. 9:00 zmierzą się z Brazylią, a 3 sierpnia o godz. 17 z Włochami.

Polska – USA 3:2 (18:25, 23:25, 28:26, 25:22, 15:8).

Skład Polski w meczu z USA

Tomasz Fornal, Norbert Huber, Marcin Janusz, Jakub Kochanowski, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Paweł Zatorski (libero) oraz Mateusz Bieniek, Kamil Semeniuk, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz.

Skład USA w meczu z Polską

Micah Christenson, Matthew Anderson, Maxwell Holt, Taylor Averill, Aaron Russell, TJ De Falco, Eric Shoji (libero) oraz Thomas Jaeschke, Jeffrey Jendryk, Micah Ma'a, Garrett Muagututia.

Turniej towarzyski przed igrzyskami w Paryżu miał zostać rozegrany pomiędzy czterema krajami, Polską, USA, Japonią oraz Serbią. Ostatni jednak nie przylecieli do Polski. Powodem jest piątkowa awaria systemów informatycznych i lotnisk w Serbii. Organizatorzy nie zdążyli doprosić innej drużyny na czas. Polska w pierwszym meczu przegrała z Japonią 2:3. Japończycy z Amerykanami nie zagrali ze sobą, a to dlatego, że obie te reprezentacje zmierzą się ze sobą w fazie grupowej podczas IO w Paryżu. Widzowie obejrzeli więc po jednym otwartym treningu Japończyków i Amerykanów. Polacy jako jedyni z biorących udział w tym turnieju rozegrali dwa spotkania.

Niepewność przed IO. Na co stać Polaków?

Po turnieju panuje niepewność co do formy polskich siatkarzy. Pewne jest to, że walczą do końca i potrafią odwracać mecze, gdy przegrywają 0:2. Może się to przydać podczas meczów z Brazylią czy z Włochami w grupie, czy zaraz po wyjściu z grupy. Polacy potrafią też rozgrywać dobre sety, co pokazał tie-break. Zobaczymy, na co ich stać.

Przynajmniej siatkarze mają dobry humor i potrafią żartować. Kibiców uspokoił przyjmujący Kamil Semeniuk. Dla Polsatu Sport powiedział:

Cierpliwości, damy wszystko od pierwszego meczu na igrzyskach.

Bardzo pewny wydaje się być drugi z przyjmujących Tomasz Fornal. Polak zażartował, że jak wejdzie do wioski olimpijskiej, to LeBron James poprosi go o autograf.

Czuję się jak zawsze. Tak, jak przed każdym turniejem. Ale jak wejdę do wioski olimpijskiej i LeBron poprosi mnie o autograf...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Miliard Cristiano Ronaldo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska