Wyjątkowa wystawa w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze

Pakistan, zapłakana kobieta wyciera chustką oczy. Jest ranek, 3 kwietnia 2005 roku. Kilkanaście godzin wcześniej odszedł Jan Paweł II. Tego samego dnia w Londynie, mężczyzna w średnim wieku zakrywa dłonią twarz, a na placu świętego Piotra w Watykanie ciągle stoją ludzie. Są ich tysiące.

I wcześniej: 2 kwietnia, godzina 21.37. W Buenos Aires płacze piękna Brazylijka, w Wadowicach dziecko wtula się w zrozpaczoną matkę, na bazylice św. Piotra zatrzymał się czas...

Takie obrazy zarejestrowali "okiem" aparatu fotoreporterzy z Agence France Press. W różnych krajach na świecie uchwycili na kliszy emocje ludzi w chwili śmierci papieża, kilka dni później i w dniu pogrzebu. Teraz zdjęcia te będzie można obejrzeć w Muzeum Ziemi Lubuskiej.

Otwarcie tej niepowtarzalnej wystawy odbędzie się już dzisiaj. Anitta Maksymowicz, kurator wystawy, zabiegała o nią już półtora roku temu. I udało się. - Chcieliśmy w ten sposób uhonorować piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II - mówi.

Zdjęć jest około 70 i kilka dużych banerów. Wczoraj ekipa techniczna wieszała je na muzealnych ścianach. Marcin Kubiak przyznaje, że fotografie robią wrażenie. Dzięki nim można cofnąć się w przeszłość.

- Pamiętam, że w momencie śmierci papieża wjeżdżałem samochodem do Zielonej Góry - wspomina. - Zaczęły bić dzwony, dziwnie mi się zrobiło, smutno... Jakby skończyła się jakaś epoka. Anitta Maksymowicz też pamięta tamten czas. Była w domu, śmierć przeżyła mocno. Tym bardziej, że jako chórzystka kilka razy była na audiencji w Watykanie, ściskała dłoń papieżowi, ma z Nim zdjęcie... - Myślę, że każdy z nas na swój sposób przeżył i zapamiętał tamten dzień - wzdycha.

Wystawa nosi tytuł " Szukałem was i teraz przyszliście do mnie. Jan Paweł II u kresu drogi" i pochodzi ze zbiorów Wadowickiego Centrum Kultury.

Wernisaż rozpocznie się dziś o godz. 17.00 w salach na piętrze. Ekspozycja czynna będzie do 9 maja.