ENERGA GEDANIA - ZAWISZA SULECHÓW 0:3 (19:25, 19:25, 23:25)
ENERGA GEDANIA - ZAWISZA SULECHÓW 0:3 (19:25, 19:25, 23:25)
ZAWISZA: Zegartowicz, Gruchot, Więcek, Guzowska, Witkowska, Sobczak, Nowak (libero) oraz Bugajak, Raczyńska, Pudzianowska.
Pierwsze partie od początku były pod dyktando Zawiszy. Sulechowianki szybko obejmowały prowadzenie, a od połowy setów odjeżdżały i dowoziły zwycięstwo. Były skoncentrowane, pewne siebie i nie dawały rywalkom szans choćby na wyrównanie. Wspaniały mecz rozgrywała szczególnie Alicja Gruchot, która atakowała z każdej pozycji.
- Ona była tego dnia fantastyczna - mówił szkoleniowiec Zawiszy Mieczysław Puchalski. - Siała postrach ze skrzydeł i z drugiej linii, a rywalki nie potrafiły znaleźć na nią recepty.
Obie pierwsze odsłony nasze wygrały, a w trzeciej zaczęły z grubej rury. Natychmiast objęły siedmiopunktowe prowadzenie i wydawało się, że dobicie rywalek to już tylko formalność. Wtedy trener zdecydował się jednak wpuścić rezerwowe, które nie wkomponowały się w zespół najlepiej. Energa poczuła szansę i podgoniła, ale ostatecznie sulechowianki nie straciły zimnej krwi i dowiozły korzystny rezultat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?