Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykonawca obwodnicy Gorzowa popełnił błąd

Tomasz Rusek
Po naszej publikacji, dziś jest kontrola na zachodniej obwodnicy miasta.
Wykonawca obwodnicy Gorzowa popełnił błąd
fot. Zbigniew Borek

(fot. fot. Zbigniew Borek)

W tekście ,,Skandaliczna fuszerka - droga tonie w błocie'' ujawniliśmy wczoraj, że w nocy z poniedziałku na wtorek błoto zalało fragment obwodnicy Gorzowa, która kosztowała 180 mln zł i została oddana do użytku ledwie dwa miesiące temu. Osunęły się zbocza po obu stronach jezdni - zarówno obłożone darnią, jak i grubymi kamieniami.

- Osunięcie mogło się zdarzyć, ale i tak jestem zaskoczony, bo akurat ta skarpa ma system drenaży. Poza tym błoto nie miało prawa spłynąć na jezdnię. Winę może ponosić wykonawca, jeżeli wykonał roboty niezgodnie ze specyfikacją techniczną - powiedział nam Zdzisław Kuciak, który w zielonogórskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad odpowiada za inwestycje.

Nasz ekspert miał rację

Z. Kuciak przyznał nam, że w czasie ponad rocznych prac nad drogą ,,wykonawca próbował wykonywać roboty według swoich metod, nie zawsze zgodnych ze specyfikacją, ale udało się je wyłapać''. Nie wykluczył też, że skarpy zostały źle umocnione. - Musimy to dokładnie wyjaśnić. Spotkam się też z projektantem, bo może błędy powstały już na etapie projektowania - powiedział.

.

Wykonawca obwodnicy Gorzowa popełnił błąd
fot. Zbigniew Borek

(fot. fot. Zbigniew Borek)

Dokładnie takie same uwagi miał cytowany przez nas dziś ekspert Cezary Symonowicz, który jest geotechnikiem i biegłym sądowym z dziedziny budownictwa. - Skarpy spłynęły, bo nie zostały należycie ubite i zagęszczone. I dlatego woda robi z nimi, co chce - mówił nam Symonowicz.

Naprawią bez blokady

Wykonawca obwodnicy Gorzowa popełnił błąd
fot. Zbigniew Borek

(fot. fot. Zbigniew Borek)

Przypomnijmy. Obwodnicę budowało konsorcjum firm Strabag i Kirchner. Kierownikiem budowy był Niemiec Uwe Tjarks ze Strabaga, w imieniu generalnej dyrekcji dróg nadzór prowadził Józef Włosek. Dziś ponownie próbowaliśmy skontaktować się z kierownictwem firmy Strabag. Gorzowskie telefony milczały, warszawska centrala nie chciała z nami rozmawiać. - Pytajcie w Gorzowie - poradziła sekretarka ze stolicy.

Jednak pewne jest, że to ta firma będzie musiała naprawić osunięcia. Prace mają ruszyć lada dzień ale - jak zapewnił Z. Kuciak - nie ma mowy o blokowaniu obwodnicy. Dozwoloną prędkość (110 km/h) będzie trzeba najpewniej ograniczyć. Ciężki sprzęt będzie się musiał zmieścić na poboczu, ale nie ma wątpliwości: praca koparek na dwumiesięcznej obwodnicy nie przynosi chluby jej budowniczym.

Na ile gwarancja

Nasza wczorajsza publikacja wywołała w internecie burzę. Strona www.gazetalubuska.pl zaliczyła setki odsłon. - Kto zgodził się na gwarancję trwającą od listopada do sierpnia? Kupując toster otrzymuje się gwarancję na dwa lata, a co dopiero za ,,sprzęt'' warty 180 mln zł! - dociekał jeden z Czytelników.

Zapytaliśmy o to Z. Kuciaka. - Gwarancja kończy się w sierpniu, bo taką umowę podpisaliśmy. Jednak na zbocza, które już wcześniej się obsuwały, jest wydłużona do trzech lat - powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska