Żarski samorząd od kilku lat udziela bonifikatę przy zakupie lokali mieszkalnych przez najemców. Jest ona bardzo duża, bo sięga aż 90 proc. ceny rynkowej nieruchomości. - W niektórych miastach samorządy zrezygnowały z udzielenia bonifikat i starają się zarobić jak najwięcej pieniędzy dla miejskiego budżetu - mówi Rudolf Kikowicz, naczelnik wydziału geodezji i architektury urzędu miejskiego. - Na początku tego roku przekazaliśmy radnym propozycje zmniejszenia dotychczasowych bonifikat i uwzględnienia roku budowy mieszkania przy jego wycenie. Radni w ogóle nie podjęli tego tematu, tłumacząc, że jest on drażliwy, a w tym roku są wybory.
Tymczasem wielu najemców dowiadując się o planowanych zmianach spieszyło z załatwieniem formalności na wykup mieszkania. Urzędnicy i radni musieli pracować z tego powodu na wysokich obrotach. - Teraz leży ponad sto teczek z kompletną dokumentacją na wykupienie lokali komunalnych, ale nabywcy wcale się nie śpieszą z zapłatą i sfinalizowaniem transakcji - zaznacza R. Kikowicz.
- Dlaczego do tej pory najemcy, którzy kupili lokal komunalny otrzymali dużą bonifikatę, a ci którzy chcą kupić teraz albo później muszą płacić drożej - zastanawia się Dariusz Grochla, przewodniczący rady miejskiej. - Sprzedaż mieszkań miała na celu zmniejszenia zasobu mienia komunalnego. Już w grudniu radni ostrzegali, że suma dochodów ze sprzedaży lokali założona w planie jest zbyt duża i może nie zostać zrealizowana. Więc nie tędy droga - nie można zwiększać dochody miasta kosztem tych mieszkańców, którzy kupiliby lokale z mniejszą bonifikatą. Bonifikata pozostaje bez zmian - dodaje szef rady.
- Wpływy ze sprzedaży mieszkań komunalnych nie są aż tak istotną pozycją w budżecie miejskim - mówi zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Więc nie chodzi o zwiększenie dochodów, a o zróżnicowanie bonifikat. Chodzi o sprawiedliwość, bo inna musi być bonifikata w przypadku dużego mieszkania w dobrym stanie w centrum miasta, a inna w sytuacji, kiedy lokal jest w kiepskim stanie i położony jest na peryferiach miasta.
Tego samego zdania jest i radny Zbigniew Budzyński: - Jak najbardziej bonifikaty powinny być różne, bo przecież standard lokali jest bardzo różny. Szkoda, że ta sprawa nie została załatwiona w obecnej kadencji rady miejskiej.
- To jest oczywiste, że jeżeli mieszkanie wymaga kapitalny remont to i bonifikata powinna być jak największa - mówi radny Franciszek Łuckiewicz. - I odwrotnie, jak najmniejsza, jeżeli lokal jest w bardzo dobrym stanie i położony w centrum miasta. Trzeba podjąć uchwałę o terminie sfinalizowania kupna mieszkania. Po jego upływie nabywca musiałby rozpocząć procedurę od nowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?