Na drodze utworzył się kilkukilometrowy korek
(fot. fot. Janczo Todorow)
Tuż przez 15.00 nissan primera na niemieckich numerach pędził w stronę Olszyny. W okolicach Drozdowa nagle zjechał na lewą stronę i odbił się od środkowej bariery. Potem dachował i zatrzymał się w trawie kilka metrów od drogi.
Początkowo ruch nie został wstrzymany. Potem jednak stało się to koniecznie, bo na jezdni musiał wylądować śmigłowiec, którym zabrano 69-letnią żonę kierowcy. Przetransportowano ją do szpitala wojewódzkiego w Zielonej Górze, jej stan nieoficjalnie określa się jako średnio ciężki. Karetką do żarskiego szpitala zabrano lżej rannego 73-letniego kierowcę nissana. Oboje są obywatelami Niemiec.
.
- Na razie nie są znane przyczyny wypadku, wiadomo jedynie, że kierowca nagle stracił panowanie nad samochodem - informuje Kamila Zgolak - Suszka, rzecznik prasowy żarskiej policji.
Przez prawie godzinę ruch na jezdni w kierunku granicy był wstrzymany z powodu konieczności przeprowadzenia czynności policyjnych. Dziesiątki tirów i wiele samochodów osobowych utworzyło kilkukilometrową kolejkę. Większość kierowców denerwowała się, że nie ma zjazdów ani objazdów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?