W Sądzie Okręgowym w Gorzowie powoli dobiega końca proces Marka W. 43-latek jest oskarżony o to, że 3 kwietnia 2013 r. zamordował Jerzego G., 76-letniego krawca, który miał swój zakład przy ul. Spichrzowej w Gorzowie.
Proces ma charakter poszlakowy. Rozpoczął się on w sierpniu zeszłego roku. Wydawało się, że ma szansę zakończyć się po kilku miesiącach. Oskarżony Marek W., twierdzi jednak, że to nie on zabił krawca, a zrobił to Ukrainiec Mykola S., który miał być jego znajomym.
Zobacz też: Brutalne morderstwo krawca w Gorzowie. Policja ma podejrzanego (wideo)
Podczas przesłuchań Ukrainiec twierdził jednak, że nie zna oskarżonego. Sąd chciał więc skonfrontować zeznania i zaplanował telekonferencję z sądem w ukraińskim mieście Chmielnicki, gdzie miał się stawić świadek. Telekonferencja miała odbyć się już w lutym, jednak nie doszło do niej, bo... ukraiński sąd nie był do niej przygotowany technicznie.
Po półrocznych staraniach w końcu się udało. W czwartek, 8 września, Mykola S., za pośrednictwem łącza, mógł zostać wysłuchany przed gorzowskim sądem.
Jak mówił, nie rozpoznaje Marka W., (dziś jest on grubszy niż trzy lata temu). Twierdzi jednak, że z jednym z sąsiadów z ul. Wawrzyniaka (tam właśnie mieszkał) zdarzyło mu się wyjechać do Berlina. Czy tym sąsiadem był Marek W.? To może się okazać po zdjęciach z tamtego okresu. Ukrainiec, obciążany przez 43-latka, sam zadeklarował ich okazanie.
Ma je przesłać gorzowskiemu sądowi do poniedziałku, 12 września, na który zaplanowano kolejną rozprawę. Jak mówi przewodnicząca składu sędziowskiego, nie jest wykluczone, że jeszcze tego samego dnia wygłoszone zostaną mowy końcowe, a być może zapadnie wyrok.
Pod koniec września kończy się termin tymczasowego aresztowania Marka W. Sąd chce zakończyć proces przed tą datą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?