Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyroki zapadły po dziesięciu latach

Janczo Todorow
- Jesteśmi niewinni, będziemy się odwoływać - mówią Stanisław Dacków ( z prawej) oraz jego syn Ryszard.
- Jesteśmi niewinni, będziemy się odwoływać - mówią Stanisław Dacków ( z prawej) oraz jego syn Ryszard. Janczo Todorow
W czwartek ogłoszono wyroki w głośnej sprawie dotyczącej gangu zajmującego się napadami. Sąd skazał ojca za nielegalne posiadanie broni, a jego syna za pomocnictwo do nabycia broni.

Prokuratura Rejonowa w Świdnicy zarzuciła im pomoc przy kupnie broni palnej przez jednego z członków dużej grupy przestępczej. Do transakcji miało dojść latem 2000 r. na posesji Stanisława Dacków i jego syna Ryszarda w Grotowie (gm. Lipinki Łużyckie). Ojca oskarżono o posiadanie bez zezwolenia karabinka automatycznego. Broń z pięcioma nabojami znaleziono we wrześniu 2001 r., podczas rewizji w domu Dackowa. Syna oskarżono o dorobienie do pistoletu tłumika dla gangsterów. Ojciec i syn trafili do aresztu. Prokurator zażądał dla każdego z nich po półtora roku więzienia.

R. Dacków raz już został skazany, przed trzema laty, przez nowosolski sąd w zawieszeniu na dwa lata. Jego ojca wówczas uniewinniono. Od orzeczenia odwołały się obie strony - oskarżeni i prokuratura. W 2010 r. sprawę przekazano do prowadzenia żarskiemu sądowi. Podczas kolejnej rozprawy 13 października tego roku zeznawał doprowadzony pod eskortą policji Tadeusz K. W grupie przestępczej to on był odpowiedzialny za zakup broni. Nie rozpoznał oskarżonych. Przyznał jedynie, że latem 2000 r. mógł być w Grotowie, ale nie może tego stwierdzić z całą pewnością.

W czwartek sędzia Sądu Rejonowego w Żarach Grzegorz Krzemiński odczytał wyroki. Stanisława Dacków skazano za nielegalnie posiadanie broni na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 3 tys. zł grzywny. Został natomiast uniewinniony od zarzutu pomocnictwa przy nabyciu broni.

Ryszarda Dacków skazano za pomocnictwo przy nabyciu broni na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 2 tys. zł grzywny. Uniewinniono go od zarzutu przerabiania broni palnej.

Stanisław Dacków: - Wyrok nas nie usatysfakcjonował, jesteśmy niewinni. Będziemy się odwoływać do skutku, chcemy bronić swojego dobrego imienia. Siostrzeniec, który był policjantem zawsze chodził z bronią, obojętnie czy po cywilnemu, czy w mundurze. Nic o tym nie wiedziałem, że pozostawił w moim domu karabinek. Mało tego, mój warsztat przeszukiwano w czasie, kiedy siedziałem w areszcie. Protokół z przeszukania dostałem w dopiero w ostatni poniedziałek, czyli po dziesięciu latach. Tymczasem kodeks karny mówi, że powinienem go dostać niezwłocznie po dokonaniu czynności. To jak mieliśmy dochodzić swojej niewinności? Na dodatek ten protokół zawiera poważne błędy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska