Klienci liczą każdą złotówkę
Pierwszy listopada nie oszczędzi naszej kieszeni. Za nagrobne dekoracje trzeba w tym roku zapłacić dużo więcej. Klienci oglądają, porównują i... załamują ręce.
Jest dużo drożej, więc tym razem zakupy są oszczędne. Mimo, że wybór ogromny, to groby na pewno będą przystrojone dużo skromniej. - Jest kolorowo od kwiatów, a stoiska uginają się od zniczy, ale co z tego, skoro wszystko takie drogie. Kupiłam tylko kilka, żeby było symbolicznie, a do tego wzięłam jeszcze niewielką wiązankę - przyznają gorzowianie.
Na kwiaty i znicze wydamy więcej
Przed cmentarzem przy ulicy Żwirowej w Gorzowie przeważają szklane znicze i sztuczne kwiaty. Mniej jest za to żywych chryzantem. Najmniejsze znicze kosztują od 5 do 10 złotych, ale palą się zaledwie kilka godzin. Za niewiele większe zapłacimy od 10 do 50 złotych. Najdroższe i najbardziej ozdobne lampiony kosztują nawet powyżej 70 złotych. Na same parafinowe wkłady do zniczy trzeba wydać od kilku do kilkunastu złotych.
Ludzie narzekają, że drogo i głęboko zaglądają do portfela w tym roku. Ale przecież to nie jest zależne od nas, bo my też mierzymy się z drożyzną - przyznaje jedna ze sprzedających i od razu wylicza - Wzrosły ceny ropy naftowej, z której produkuje się parafinę. Skoczyły także ceny plastiku i szkła, czyli wszystkich elementów wkładów i zniczy - tłumaczy.
Podobnie jest cenami kwiatów. Podrożały szczególnie te sztuczne. Najtaniej można kupić niewielką wiązankę. Te kosztują około 20 złotych. Większe sztuczne wiązanki to wydatek nawet powyżej 150 złotych. Za żywe chryzantemy w doniczkach zapłacimy natomiast od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
Zobacz również:
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?