Przez Wysokie, od skrzyżowania z drogą nr 281 (tą z Zielonej Góry) w kierunku Czerwieńska, biegnie droga wojewódzka znana jako „betonówka”. Niezbyt szeroka, ok. 4 m, samochody nie mają szans się wyminąć. Jednak na długości ok. 200 m, przez wieś, trasa jest teraz poszerzana.
- Mieliśmy w 2002 r. zakładaną wodę, a w tej chwili trwa budowa kanalizacji; wodociąg i kanalizę układano w poboczu, obok betonówki - wyjaśnia sołtyska Małgorzata Kursa, która zadzwoniła do redakcji zaniepokojona tym co się dzieje. - I teraz, w ramach odtworzenia pobocza, zafundowano nam niespodziewanie poszerzanie ulicy. Po co?
- Komu potrzebna jest we wsi taka szeroka droga? - pyta Czesław Kursa, szwagier sołtyski. - Chyba tylko tym, którzy będą tutaj ujeżdżać 120 km na godzinę!
Problem, zwłaszcza mieszkańców kilku posesji, bierze się stąd, że poszerzenie jezdni kosztem pobocza (z drugiej strony jest wąski chodnik) spowoduje, iż cały ruch pojazdów pójdzie tuż „pod nosem” ludzi mających domy po tej właśnie stronie drogi.
- Ode mnie do krawężnika jest tylko 80 cm - zmierzyła sołtyska. Uważa, iż jest to niebezpieczne dla osób podążających do pobliskiego sklepu i innych pieszych. Wskazuje też na poważne kłopoty sąsiadów, którzy teraz będą wyjeżdżali ze swych posesji na szeroką ulicę.
- Ci z prawej strony mają wyjazd z podwórza pod górkę, więc żeby zobaczyć czy coś nie jedzie muszą samochodem trochę wjechać na główną ulicę - pokazuje M. Kursa. - A ci z lewej strony mają znowu zjazd z górki, a jak nie będzie pobocza, to od razu wjadą na ulicę. I mogą się zdarzyć wypadki.
Lepszy chodnik?
- Zamiast szerokiej jezdni lepiej, żeby zrobili na poboczu chodnik - dorzuca pan Czesław. Ale sąsiedzi z drugiej strony ulicy, przysłuchujący się naszej rozmowie, nie angażują się, widać ich ten problem nie interesuje. Sołtyska powiadomiła więc burmistrza, który pojawił się we wsi.
- Po ułożeniu kanalizacji i zasypaniu rowów był problem z poboczem, gdyż grunt okazał się tak sypki, że nie dał się niczym zagęścić - wyjaśnia burmistrz Piotr Iwanus. Zwrócił się wtedy do Zarządu Dróg Wojewódzkich o opinię, co robić. - Wówczas ZDW poszedł nam na rękę i postanowił utwardzić pobocze i przy okazji doprowadzić drogę do znormalizowanej szerokości, zresztą na własny koszt. To poprawi bezpieczeństwo ruchu. A pani sołtys napisała do mnie pismo, że poszerzenie jezdni ... pogorszy bezpieczeństwo.
Odmienne zdanie niż pani sołtys ma też Helena Włodarczyk, dyrektorka ZDW. Według niej, poszerzenie jezdni „znakomicie poprawi bezpieczeństwo” we wsi.
- Gdy firma układająca kanalizację zaczęła odtwarzać pobocze po swoich robotach, poprosiliśmy ją, żeby utwardziła pobocze kostką polbrukową poszerzając tym samym jezdnię do standardowej szerokości 5,5 m - wyjaśnia pani dyrektor. - Myślę, że mieszkańcy powinni być nam wdzięczni, bo i będą mieli szeroką i utwardzoną drogę, w niej równo z gruntem studzienki, no i nie będzie się już kurzyć.
- Firma „od kanalizacji” poszerza 100 m drogi, drugie 100 m robimy my, za pieniądze z puli bieżącego utrzymania dróg - dodaje Cezary Nowak z rejonu dróg ZDW.
Prace będą ukończone „na dniach”. Dodatkowo burmistrz zadeklarował, iż na odcinku ok. 20 m, od sklepu w kierunku domu pani sołtys, powstanie chodnik szeroki na 90 cm.
Czytaj też: ,,Laur Gospodarności” dla gminy Czerwieńsk
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
