Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa jest dla syna chorego na zespół Downa. W głogowskiej szkole zorganizowała ją nauczycielka

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Agnieszka Chruszcz, nauczycielka geografii w mechaniku. Zorganizowała wystawę fotografii głogowian z zespołem Downa.
Agnieszka Chruszcz, nauczycielka geografii w mechaniku. Zorganizowała wystawę fotografii głogowian z zespołem Downa. fot. Dorota Nyk
- To wszystko dla Mikołaja, jego kolegów i koleżanki - mówi nauczycielka z mechanika Agnieszka Chruszcz. Zorganizowała w swojej szkole wystawę i spotkanie z ludźmi chorymi na Downa.

W niedzielę obchodziliśmy Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa. To z tej okazji pani Agnieszka zorganizowała akademię i wystawę. W poniedziałek do Zespołu Szkół Zawodowych w Głogowie przyszła w odwiedziny grupa osób z Placówek Szkolno-Wychowawczych. To właśnie byli młodzi ludzie z chorobą Downa. Spotkali się z nimi zdrowi uczniowie z mechanika. Byli także goście - rodzice. Przyszli na przykład znani głogowscy nauczyciele, których wnuczek jest niepełnosprawny, i opowiadali o swoich problemach.

- Chociaż mam sąsiadkę z zespołem Downa, to było dla mnie nowe doświadczenie. Ta pani jest nawet na jednym ze zdjęć na wystawie w naszej szkole - mówi Krzysztof Leśków, uczeń drugiej klasy technikum. - Obserwowałem, jak się zachowuje, wydawała mi się dziwna. Ale teraz już zrozumiałem, na czym polega jej choroba.

- Mój kolega ma brata chorego na tę przypadłość - opowiada Marek Matejewicz. - Miałem z nim dużo kontaktów, chodziliśmy razem do sklepu. Wiem, że wiele rozumie, że potrafi mnie słuchać. Ma swoje opinie, refleksje. Trochę inaczej niż my patrzy na świat, może nawet widzi w nim o wiele więcej dobrego. Trzeba się do takiej osoby przyzwyczaić, zaakceptować.

Pomysł Agnieszki Chruszcz jest właśnie po to, by ludzie zaakceptowali, przyzwyczaili się. By było mniej wyzwisk i naśmiewania się, a więcej zrozumienia. - Myślę, że tego tak szybko nie da się zrobić, nie tak od razu, ale trzeba iść do przodu, choćby małymi kroczkami. Ludzie wciąż boją się takich osób, nie znają ich i się obawiają. Z tym trzeba walczyć.

W mechaniku były nie tylko występy, na korytarzu na pierwszym piętrze jest wystawa ze zdjęciami głogowian z zespołem Downa. Autorką jest Renata Hływa. Robiła te zdjęcia w głogowskich placówkach opiekuńczych. Można też poczytać artykuły na temat powstawania tej choroby.

- Moim marzeniem jest, żeby to były cykliczne wystawy czy spotkania, a nie jednorazowa akcja. Żebyśmy spotkali się także za rok - mówi nauczycielka. - Robię to m.in. dla mojego półtorarocznego syna Mikołaja i jego kolegów i koleżanki. Może jak urosną, ludzie będą dla nich lepsi, bardziej tolerancyjni i będą się ich mniej bać.

Mikołaj ma Downa. Jego koledzy to głogowianie w tym samym wieku lub młodsi: Olek, dwóch Antków i Kuba. Także Roch z Jakubowa i Nadia z Przemkowa. Ich rodzice się spotykają, wymieniają doświadczeniami. - Chorych osób przeważnie w Głogowie rodzi się kilka rocznie. Nasz Mikołaj był siódmy, a urodził się w październiku - opowiada pani Agnieszka. - Takich dzieci jest coraz więcej i trzeba się nauczyć z nimi żyć, zaakceptować. Dla nich i dla siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska