Wysypisko w Nowym Kurowie należy do firmy Ragn - Sells Polska (od kilku lat siedziba firmy mieści się w Gorzowie, jednak główna baza pozostała w Nowym Kurowie), które od ponad dziesięciu lat wywozi śmieci z powiatu strzelecko - drezdeneckiego, z części Gorzowa i innych mniejszych miejscowości.
Kiedy spółka otwierała swoją siedzibę w Nowym Kurowie, z początku działała jako spółka wspólnie z gminą Stare Kurowo, która miała połowę udziałów. Później firma postanowiła działać samodzielnie. Wtedy od gminy otrzymała m. in. wysypisko śmieci. Traf chciał, że w tym czasie zaostrzyły się warunki utrzymania i funkcjonowania składowisk śmieci.
Wtedy urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego zakazali użytkowania wysypiska w Nowym Kurowie. - Trochę zostaliśmy przez gminę wprowadzeni w błąd (rządził wtedy Marian Pupel - dop. red.). Myśleliśmy, że wysypisko będzie spełniało wymogi. Okazało się, że pod nim jest źródło wody i mogłoby zostać zanieczyszczone. Tego nie wiedzieliśmy, ale to dawne czasy, nie ma co do tego wracać - kiwa ręką Mirosław Tokarek, dyrektor działu usług i kierownik bazy w Nowym Kurowie.
Miejscowe składowisko śmieci definitywnie zostało zamknięte w 2007 roku. Wtedy też Rang - Sells dostał nakaz, aby w przeciągu pięciu lat zrekultywowało je zgodnie ze standardami ( m. in. nakładanie odpowiednich warstw ziemi i gliny, nasadzenie drzew itp.). Mimo tego, że urzędnicy marszałka dali na to pięć lat, Ragn - Sells wykonał to w niespełna rok.
Dyrektor Tokarek oprowadza nas po byłym wysypisku. Wszystko ogrodzone siatką. Mało, co widać, bo śniegu po kostki. Wystają tylko zasypane wierzby energetyczne, które zasadzono zgodnie z wymaganiami. - Teraz musimy czekać pięć lat, aż gleba opadnie. Wtedy wierzby wytniemy i nasadzimy porządne drzewa. I na tym zakończy się nasze zadanie - tłumaczy M. Tokarek.
Jednak na naszym forum na www.gazetalubuska.pl od kilku miesięcy trwa rozgorzała dyskusja "czy, aby na pewno wszystko z wysypiskiem jest w porządku i zgodnie z paragrafami". Internauta o pseudonimie ekolog: "Ten temat od samego początku jego podjęcia bulwersuje mieszkańców wsi Nowe Kurowo i całej gminy. Jest wiele niejasności i budzi to nie tylko moje wątpliwości czy dotychczas ,, ekspresowe,, procedury jego zasypania na podstawie decyzji starostwa i wójta gminy oparte o opracowane opinie, raport oddziaływania na środowisko a dostarczone i zlecone przez ,,firmę śmieciową,, nie powstały z naruszeniem prawa?" - pyta. Ekologowi podbija bębenek dewrq: - "To jest naprawdę trafne pytanie. Ktoś powinien wysłać takowe pytanie do firmy Ragn - Sells, radnych w Starym Kurowie i wójta." - dopomina się.
Wójt Starego Kurowa Wiesław Własak uważa, że "sprawa jest zamknięta i jasna". Na dowód tego pokazuje nam dokumenty, z nakazu rekultywacji i jego przebiegu. - Cały proces rekultywacji był kontrolowany przed odpowiednich urzędników. Obserwowałem sprawę i wszystko było zgodnie z prawem. Jest to już rozdział zamknięty - odpowiada Własak.
Od czasu zamknięcia wysypiska śmieciarki Ragn - Sellsu wywożą odpady m. in. na składowiska pod Myśliborzem, Pniewami i Chruściku. Oprócz bazy w Nowym Kurowie, firma legalnie prowadzi odzysk surowców wtórnych. Tokarczuk jest też radnym gminnym. Kiedy pytamy go dlaczego niektórzy mieszkańcy posądzają jego firmę o zaniedbania przy rekultywacji wysypiska, odpowiada "że chyba jako radny nie wszystkim pasuje…" - Ale to inny temat - kończy tajemniczo Tokarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?