Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywiad z kochanką

DANUTA KULESZYŃSKA [email protected]
Papież zepchnął w cień Michaela Jacksona. Na krótko. Od poniedziałku Amerykanie znów ekscytują się procesem króla popu. I aresztowaniem seryjnego mordercy.

Amerykanie pławią się w cudzych brudach, zaglądają do cudzych łóżek, z rozbrajającą szczerością opowiadają o swoich dewiacjach. Ambitne stacje telewizyjne, jak CNN, Fox News czy NBS, codziennie dostarczają ekscytujące opowieści o mordercach, ofiarach, zboczeńcach. Krew, seks i łzy leją się z telewizyjnego okienka niemal przez cały czas. I im ostrzej, tym lepiej.

Wywiad z kochanką

Kiedy pod koniec ub.r. ława przysięgłych orzekła karę śmierci dla przystojnego Scotta Petersona, który z miłości do kochanki zamordował swoją piękną żonę i syna, media ścigały się w dostarczaniu pikantnych szczegółów z intymnego pożycia mordercy. Wszystkich przebiła stacja CNN, przeprowadzając godzinny wywiad z kochanką Petersona. Dziewczyna na oczach milionów Amerykanów szlochała za ukochanym, wzbudzając ich współczucie.
W takich rozmowach specjalizuje się guru CNN Larry King. Ten niemłody już pan bez żenady zadaje swoim gościom - gwiazdom filmowym i zwykłym ludziom, którymi interesuje się Ameryka - najbardziej intymne pytania.
W lutym w Kalifornii aresztowano 33-letnią Debrę Lafave, nauczycielkę o urodzie Sharon Stone, która uprawiała seks z 14-letnim uczniem. Telewizja bez oporów puszczała ich rozmowy telefoniczne, nagrane i udostępnione przez policję. A Larry King zaprosił do studia Owena Lafave’a, męża nauczycielki, który z rozrzewnieniem opowiadał o pożyciu z niewierną żoną.
- A jak tam między wami z seksem było? Pożycie mieliście udane? - dopytywał King. - Jak najbardziej - odpowiadał ze swobodą zdradzany mąż, dostarczając pikantnych szczegółów z małżeńskiej alkowy.
Bo kiedy w Stanach ujawni się jakiś skandal, na plan dalszy schodzą informacje o wojnie w Iraku czy wieści z pracowitego dnia prezydenta.

Czy papież przeżyje?

Amerykanie żyją wyłącznie swoimi problemami. Świat ich za bardzo nie obchodzi. No, chyba że wydarzenia mają posmak sensacji lub skandalu.
Tak było tydzień temu, gdy na chwilę zapomniano o procesie Michaela Jacksona, a zajęto się powrotem papieża do szpitala. - Jan Paweł II jest o krok od śmierci - donosili z Rzymu podekscytowanym głosem amerykańscy korespondenci. W CNN i Fox News dyskutowano nad kondycją Ojca Świętego, zapraszając do studia księży i lekarzy. - Czy papież przeżyje? A jeśli nie, co dalej? - dopytywali dziennikarze. NBC postawiła telewidzom konkretne pytanie: "Czy twoim zdaniem Jan Paweł II powinien zrzec się pontyfikatu, czy bez względu na stan zdrowia nadal kierować Kościołem?"

Michael w sądzie

Następnego dnia papież zniknął z amerykańskich mediów. O tym, że po udanej operacji wraca do zdrowia, wspomniano mimochodem.
Na usta wszystkich powrócił Michael Jackson. W poniedziałek rozpoczął się jego proces. W studiach zebrali się specjaliści od psychiatrii, kryminologii, żurnaliści od skandali, by komentować "przypadek Michaela".
Gwiazdor jest oskarżony o seksualne molestowanie chłopca chorego na raka. - W prywatnym świecie Michaela Jacksona 13-letni chłopiec nie usłyszał o Piotrusiu Panu, ale o masturbacji - mówił prokurator okręgowy Tom Sneddon. - Zamiast książeczek dla dzieci oglądał pornografię w internecie. A zamiast mleka dostał wino i wódkę.
Gwiazdor podawał ponoć chłopcu alkohol w puszkach po napojach, zachwalał zalety onanizmu, symulował współżycie z manekinem. Chłopiec, dziś 15-latek, będzie świadkiem oskarżenia. Jego zeznania mają być szokujące.
Zgodnie z tutejszym prawem, proces nie może być pokazywany w telewizji. Ale czegóż to Amerykanie nie wymyślą! Telewizja E przygotowuje specjalny program, odtwarzający fragmenty procesu. Występują w nim aktorzy, w rolę Jacksona wcieli się Edward Moss. To godzinne "show" emitowane będzie każdego dnia.
Jackson odpiera zarzuty. Twierdzi, że rodzina chłopca usiłuje wyłudzić milionowe odszkodowanie. Jeśli jednak sąd uzna winę gwiazdora, przyjdzie mu spędzić w więzieniu nawet 20 lat. Proces ma potrwać co najmniej pięć miesięcy. Będzie co oglądać!

Oko w oko z mordercą

Na razie jednak Amerykanie mają nową pożywkę. W sobotę policja w Wichita w stanie Kansas aresztowała seryjnego zabójcę. Jest nim 59-letni Dennis Radera. W latach 1974-1989 ze szczególnym okrucieństwem zamordował co najmniej dziesięć osób. Przy każdej ofierze zostawiał list podpisany "BTK - Bind, Torture, Kill" (wiąż, torturuj, zabijaj).
Trwające latami śledztwo nie przynosiło żadnych rezultatów. Dopiero teraz w ujęciu zabójcy pomogła... jego córka, 26-letnia Kerri Rader. Domyślając się, że to jej ojciec jest mordercą, sama zgłosiła się na policję i poddała testom DNA. Próbki jej krwi w 90 proc. wskazują na pokrewieństwo z "BTK".
W poniedziałek wieczorem CNN, jak na ambitną stację przystało, połączyła się z córką mordercy i rodzinami ofiar. We wtorek wieczorem brylował Larry King. Przepytywał pastora, który znał mordercę, i kolejnych członków rodzin. Zdjęcia gości programu ukazywały się w lewym rogu ekranu telewizora. Na pierwszym planie - sam "BTK": łysawy mężczyzna z niedużym wąsikiem i w skromnych okularach. Ubrany w pomarańczowy, więzienny drelich. Smutnym wzrokiem patrzy wprost w oko telewizyjnej kamery.
Taka Ameryka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska