Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywozili ludzi do Niemiec i zmuszali do przestępstw. Zarobili kilkaset tysięcy euro

(pij)
Wywozili ludzi do Niemiec i zmuszali do przestępstw. Zarobili kilkaset tysięcy euro.
Wywozili ludzi do Niemiec i zmuszali do przestępstw. Zarobili kilkaset tysięcy euro. fot. Piotr Jędzura
Członkowie szajki, która wywoziła ludzi do Niemiec i tam zmuszała ich do przestępstw, zostali oskarżeni przez krośnieńską prokuraturę.

Sprawa od początku miała odmienny charakter. Dotyczyła handlu ludźmi, ale głównie werbowano mężczyzn. Nie do świadczenia usług seksualnych, lecz do popełniania przestępstw. Chodziło o wyłudzanie kredytów w Niemczech.

Przestępcy to czterech mężczyzn i kobieta. Przy pomocy pośredników w Krośnie Odrzańskim, docierali do bezrobotnych, ludzi w trudnej sytuacji życiowej i uzależnionych od alkoholu. Wybierali tzw. "słupów", którym oferowano rzekomą pracę na zagranicznych budowach i w skupach złomu. Zachętą była możliwość zarobienia 100-200 euro tygodniowo. - Często zabierali ludzi prosto z ulicy mówiąc, że trzeba jechać szybko, bo czeka praca - wyjaśnia prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Tak zwerbowani robotnicy przewożeni byli w głąb Niemiec, najczęściej w okolice Hamburga i Lubeki. Na miejscu mówiono im jednak, że pracy nie ma. W zamian za "obowiązek zwrotu kosztów podróży", groźbą i przemocą zmuszano Polaków do kradzieży i oszustw. - Przestępcy zabierali ich do banków, zakładali na ich dane konta, pobierając karty bankomatowe - mówi prokurator Szklarz. Potem razem z nimi szli na zakupy. Na podstawie ich dokumentów przestępcy zawierali umowy kredytowe. Kupowali sprzęt RTV, a do kont konta uprawnienia mieli jedynie członkowie szajki.

Ofiary były przetrzymywane w zamkniętych w domach bez jedzenia. - Ludzi trzymano również w przyczepach kempingowych, z których nie mogli wychodzić - opowiada prokurator Szklarz. Zabierano im dokumenty.

Międzynarodowa, zorganizowana grupa przestępcza działała na terenie powiatu krośnieńskiego. - Jej członkowie mieli doskonałe rozeznanie w sytuacji mieszkańców miasta - mówi prokurator Szklarz. Szajka została rozbita w maju ub.r. przez policjantów z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej w Gorzowie oraz krośnieńskich funkcjonariuszy. Rozpracowywanie szajki zajęło dwa lata.

Krośnieńska prokuratura rejonowa przygotowała już akt oskarżenia. Zebrano dowody świadczących o działalności przestępczej grupy. Sprawa była trudna. Policjanci dotarli do organizatorów przerzutów, którzy na stałe przebywali w Niemczech.
Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy pochodzący z przygranicznych miejscowości województwa lubuskiego. Mają od 35 do 55 lat. Swym zachowaniem i wyglądem budziły zaufanie. Szajka wykorzystała 45 osób z terenu całego województwa lubuskiego. Zarobili kilkaset tysięcy euro.

Oszuści usłyszeli zarzuty handlu ludźmi. Decyzją sądu trafili do aresztów. Grozi im kara od trzech do 15 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska