Wyższy podatek od deszczu. Kogo obejmie w 2023 roku? Na jakie opłaty powinniśmy się przygotować? Zobacz

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

Chcesz dowiedzieć się więcej o podatku od deszczu? Zobacz TUTAJ!

Podatek od deszczu jest opłatą obowiązkową dla niektórych osób fizycznych i prawnych, która obowiązuje na podstawie ustawy o Prawie Wodnym. Tzw. podatek od deszczówki (nazywany czasem podatkiem od zabetonowania) jest formą walki z powszechną betonozą. Ta danina na rzecz Skarbu Państwa musi być uiszczana przez właścicieli tych nieruchomości, które w znacznym stopniu zostały zabudowane. Ma to więc rekompensować problem suszy i obniżanie się poziomu wód. Jest to rozwiązanie powszechnie stosowanie w państwach Zachodnich, w tym w Niemczech, USA czy też we Włoszech.

Wprowadzony obowiązek uiszczenia daniny ma dotyczyć szerszego grona posiadaczy ziemskich. Przede wszystkim będą to właściciele domów jednorodzinnych, a także wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Obowiązek opłat ma dotyczyć również firm, szkół i zakładów pracy.

Co do zasady wysokość podatku od deszczu jest zależna od wielkości nieruchomości, a także od stopnia zabudowy. W przypadku przykładowej działki o wielkości 100 metrów kwadratowych, na której zabudowa zajmuje 51 procent terenu i nie można zatrzymać wody na posesji, właściciel zapłaciłby rocznie aż 255 złotych. Co jeśli możemy zatrzymać wodę opadową w zbiornikach? W takim przypadku roczna opłata wyniesie nas zaledwie 25,50 zł, czyli aż 10-krotnie mniej.

Dotychczas obowiązek dotyczył działek powyżej 3500 m kwadratowych lub obiektów budowlanych, które są trwale związane z gruntem, jeśli te ograniczają retencję wody poprzez pokrycie zabudową ponad 70 procent powierzchni nieruchomości.
W ramach zmian w przepisach ustawy obowiązkowe opłaty będą dotyczyły już działek co najmniej 600 m kwadratowych, jeśli będą zabudowane zaledwie w połowie lub bardziej. Według obecnych szacunków oznacza to, że podatkiem objęci zostaną właściciele około 140 tys. działek na terenie całego kraju.

Aktualne opłaty zależne są od konkretnych czynników i wyglądają następująco.

• Jeśli działka nie ma urządzeń służących do retencjonowania wody z powierzchni trwale uszczelnionych i związanych z gruntem - 1 zł za 1 m kwadratowy rocznie.
• Jeśli działka ma urządzenia do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych mających do około 10 procent rocznego odpływu z powierzchni uszczelnionych - 0,60 zł za 1 m kwadratowy rocznie.
• Jeśli działka ma urządzenia do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych mających od około 10 do 30 procent rocznego odpływu z powierzchni uszczelnionych - 0,30 zł za 1 m kwadratowy rocznie.
• Jeśli działka ma urządzenia do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych mających ponad 30 procent rocznego odpływu z powierzchni uszczelnionych - 0,10 zł za 1 m kwadratowy rocznie.

Według najnowszych planów wiadomo, że opłaty te kolejno wzrosną o 50, 30 i 15 groszy. Zapłacimy więc kolejno: 1,50 zł za 1 m kwadratowy rocznie, 0,90 zł za 1 m kwadratowy rocznie oraz 0,45 zł za 1 m kwadratowy rocznie. Jedynie ostatnia opłata nie wzrośnie i dalej będzie wynosić 10 groszy za 1 m kwadratowy rocznie.

Wpływy wynikające z podatku od deszczu mają być przede wszystkim przeznaczone na likwidację skutków wyraźnie zbyt niskiej retencji wody. Aż 80 procent ma trafić bezpośrednio do Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie". Reszta ma trafić do gmin. Z zasady środki te gminy powinny przeznaczyć na rozwój zlewni.