Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzruszająca historia o Niemce, która po wojnie została w Gorzowie

redakcja
redakcja
archiwum Kurta Mazura
Czytelniczka Elżbieta Daszkiewicz przesłała nam artykuł o Emmie, Niemce, która została w Gorzowie po wojnie. Wojna zabrała jej złudzenia, okradła z marzeń, zabrała przeszłość, nic nie dając w zamian.

Oto opowieść, którą dostaliśmy od naszej Czytelniczki: „Wojna zabrała Emmie wszystko. Dom, męża, jedynego syna, przyjaciół, rodzinę. Wojna zabrała Emmie złudzenia, okradła z marzeń, zabrała przeszłość, nic nie dając w zamian. Nawet miasto, które Emma kochała, zmieniło nazwę na inne, jej Landsberg to teraz Gorzów. Emma nie umiała nawet wymówić tej nazwy, w innym języku rozmawiano na jej ulicach. Emma została sama w swoim ukochanym, a jakże teraz obcym mieście. Nie miała nic, przyjaciół, grobów, przyjaznych ludzi, była obca, w mieście, w którym znała każdą ulicę, każdy park, w którym się urodziła, mieszkała, była szczęśliwa. W ostatnich dniach wojny, kiedy obcy stali już nad brzegiem jej rzeki, Emma znalazła szczeniaka, pięknego zabiedzonego, tak jak ona, wilczura. Przytuliła go, ogrzała, miała już kogoś do kochania, do opiekowania się. Nadała mu imię Wolf - wilk. Wszyscy uciekli z miasta, wyjechali, Emma została, nie miała gdzie jechać, nie miała po co uciekać, tu był jej dom, jej miejsce na ziemi. Emma szybko nauczyla się języka polskiego, skoro miała żyć wśród tych ludzi, pracować - musiała porozumieć się w ich języku. Brano ją do tłumaczeń. Dostała mały pokoik w swojej własnej willi, na górze zrobiono jej maciupką kuchenkę i łazieneczkę ze strychu. Ciężko jej było, od nowa poznawała swoje miasto, ulice, przyzwyczaiła się do nowych sąsiadów, do nowych nazw. Wolf ogrzewał Emmę, kiedy było jej zimno, koił jej ból, cieszył się, kiedy Emma była szczęśliwa, płakał psimi łzami, kiedy Emma płakała. Przynosił jej w podarunku myszy, to były jedyne prezenty, jakie Emma dostawała. Emma i Wolf - ludzie powoli przyzwyczaili się do Niemki i jej psa. Nauczyła Wolfa chodzenia po zakupy. Wolf brał koszyk, Emma pisała na kartce, co ma kupić, wkładała pieniądze i puszczała psa. Wolf dostojnym krokiem maszerował najpierw do kiosku po gazetę, później szedł po chleb, mleko i inne zakupy. Kiedy przebiegał wróg, Wolf delikatnie stawiał koszyk z zakupami i gonił kota, wracał, brał koszyk i szedł do swojej pani. Pewnego dnia Emma została poproszona o opiekę nad malutką dziewczynką, ileż było radości! Emma pokochała dziewczynkę jak własną wnuczkę, której nigdy nie miała i nigdy nie miała mieć, los - zdawałoby się - wynagrodził jej lata samotności. Wolf również pokochał dziecko tą psią ogromną miłością, jego pani była szczęśliwa i on też. Do czasu. Ludzka zawiść nie ma granic, komuś bardzo nie podobało się, że Emma ta obca we własnym mieście, żyje tutaj, jest szczęśliwa. Pewnego dnia ktoś otruł Wolfa. Dwa dni później zniknęła Emma, nikt nie wiedział, dokąd poszła, co się z nią stało. Ojciec dziewczynki szukał Emmę przez parę lat, bez skutku. Jak gdyby rozpłynęła się we mgle, jakby umarła razem ze swoim Wolfem. Dziewczynka długo tęskniła za Emmą i Wolfem. Dzisiaj dziewczynka ma prawie tyle lat co Emma, czasami wspomina małą kobietę, o wielkim sercu, której zabrano wszystko”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wzruszająca historia o Niemce, która po wojnie została w Gorzowie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto