Rosnące wzdłuż głównej alei na Plantach tuje liczą po blisko sto lat. Tworzą spójną aleję drzew, dającą cień i chłód w upalne dni. Co ważne, żywotniki (praktycznie wszystkie, z kilkoma wyjątkami gdzie drzewa są „wyłożone”) spełniają kryteria, by zostać pomnikami przyrody. Z takim wnioskiem wystąpili nawet społecznicy. Przeciwko wycince protesotwali przedstawiciele takich organizacji, jak:
stowarzyszenie Okolica
ruch Ratujmy Zwierzyniec
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami
Zieloni
Polska 2050.
Ale wniosek przepadł w trakcie głosowania białostockich radnych. A akcja ochrony żywotników rozkręciła się po tym, gdy gmina Białystok wycięła właściwie w pień całą roślinność na terenie tzw. Różanki. Część Plant wkoło rzeźby Praczki zmieniła się w księżycowy krajobraz. Nowe nasadzenia tu będą, ale ma to być niska roślinność.
Aleja Zakochanych bez starych żywotników
Jak ma wyglądać cała Aleja Zakochanych? Widać to na fragmencie między ulicą Akademicką i Marii Skłodowskiej-Curie. Tu zaszła już zmiana. W miejsce wiekowych żywotników posadzono niewielkie, rachityczne drzewka. Założono trawniki i tzw. dywany kwiatowe. Cienia tu jak na lekarstwo. Tak teraz ma być też dalej, w stronę ulicy Mickiewicza. Wszystko w ramach dużego projektu przebudowy Plant realizowanego przez magistrat.
Miasto jeszcze 4 stycznia wystąpiło z wnioskiem do Miejskiego Konserwatora Zabytków, by zgodził się na wycinkę zieleni. I zgodę ostatnio dostało.
-Decyzja Miejskiego Konserwatora Zabytków zezwala na usunięcie 41 drzew i 266 metrów kwadratowych krzewów – mówi Agnieszka Błachowska z biura prasowego w magistracie.
W tych drzewach jest 31 tui z Alei Zakochanych. Miasto bazuje na ekspertyzie z 2023 roku. Nowej – po tym, gdy społecznicy wystąpili o ochronę drzew jako pomniki przyrody – miasto nie zlecało. A ponieważ radni nie uznali liczących po prawie sto lat drzew za warte ochrony, poszły kolejne decyzje.
-Jednak, chcąc uwzględnić głosy mieszkańców, miasto podejmie próbę przesadzenia drzew, których stan fitosanitarny i ogólna kondycja będą umożliwiały przesadzenie a także rokowały na ich przyjęcie w nowym miejscu – dodaje przedstawicielka magistratu.
Są tuje. Będzie patelnia
Zapowiedź miasta rozczarowuje przedstawicieli organizacji, które występowały w obronie żywotników.
– Nie rozumiem po co wycinać te drzewa. Należy jedynie poddać je zabiegom pielęgnacyjnym. Teraz te tuje dają cień. Po ich wycięciu Aleja Zakochanych stanie się niepraktyczną patelnią, na której nikt nie będzie chciał ani spacerować, ani przysiąść na ławkach – komentuje Barbara Tomecka z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
Dodaje też: - Miejski konserwator zabytków powinien o zabytki dbać. W przypadku zabytkowych parków zabytkami jest układ i zieleń. Jeden z tych elementów teraz zostanie usunięty i zastąpiony zupełnie nowym. Czy na tym polega konserwacja? Miasto tłumaczy, że przywraca Planty do stanu z lat międzywojennych. W takim razie dlaczego układane są tu kamienne płyty, których wtedy przecież na Plantach nie było? – pyta Tomecka.
Z kolei Małgorzata Grabowska-Snarska z Okolicy dodaje:
-Ewenementem jest to, że na Plantach mamy aleję takich drzew. Po objęciu ich ochroną nasz park mógłby wyróżniać się pomnikową alei żywotników – komentuje Małgorzata Grabowska-Snarska.
Pytana o ewentualne przesadzanie, odpowiada: - Wątpię czy to ma sens, czy to możliwe. Są to drzewa wielopniowe, z rozbudowanym systemem korzeniowym. Poza tym gdzie je przesadzić? – pyta.
Czytaj też:
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?