Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Gorzowa aż do Grand Prix?

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Kapitan Stali Tomasz Gollob będzie wielkim nieobecnym jutrzejszego finału Złotego Kasku w Gorzowie. Szkoda, bo w przeszłości "Chudy” aż siedem razy wygrywał te zawody.
Kapitan Stali Tomasz Gollob będzie wielkim nieobecnym jutrzejszego finału Złotego Kasku w Gorzowie. Szkoda, bo w przeszłości "Chudy” aż siedem razy wygrywał te zawody. Bogusław Sacharczuk
Już dawno nie było tak mocnej obsady finału Złotego Kasku, jak tego w Gorzowie. Choć ranga imprezy nieco spadła, to dzięki bonusowi, jakim jest awans najlepszych do eliminacji Grand Prix, prestiżowe zawody znów zyskują na znaczeniu.

Jeszcze 15 lat temu żaden szanujący się polski żużlowiec nie wyobrażał sobie, by mogło zabraknąć go choćby w eliminacjach ZK. Od kilku lat jednak zapał wielu, również czołowych zawodników, jak choćby Tomasza Golloba, mocno przygasł. A szkoda, bo również kapitan Stali Gorzów wygrywał rywalizację (i to aż siedem razy), której jedną z cennych nagród był motocykl jawa. Na szczęście, w centrali ktoś wpadł na świetny pomysł, by impreza była jednocześnie polską eliminacją do Grand Prix. Dzięki temu jutro w Gorzowie na starcie stanie wielu czołowych zawodników.

Faworytów jest kilku. Kibice żółto-niebieskich mocno liczą na Krzysztofa Kasprzaka, który od kilku tygodni imponuje wysoką formą. To jedyny reprezentant gospodarzy. Czy "Kasper" nawiąże do chlubnych tradycji legendarnych stalowców, którzy w przeszłości wiele razy sięgali po to trofeum? Ostatnim gorzowianinem, który stał na najwyższym podium ZK był Piotr Świst. Na sukces w 1988 r. pracował przez cztery turnieje. Dziś wystarczy zwyciężyć w jednym.

Najliczniejszą ekipę stanowią zielonogórzanie. Jest ich aż czterech, w tym kapitan Stelmetu Falubazu Piotr Protasiewicz oraz Rune Holta. Jeśli dodać do tego grona wychowanków "Myszy", Grzegorzów Walaska i Zengotę, to robi się nam wewnętrzny lubuski finał. Nie bez szans są także bracia Przemysław i Piotr Pawliccy z Unii Leszno, coraz lepiej jeżdżący Rafał Okoniewski z PGE Marmy Rzeszów (też spędził kilka sezonów na Ziemi Lubuskiej) czy też bydgoszczanin Krzysztof Buczkowski, przystępujący do finału z mianem "czarnego konia". Ciekawostką jest udział w zawodach aż trzech zawodników pierwszoligowej drużyny z Lublina. Robert Miśkowiak i jego koledzy nie są faworytami, ale niewykluczone, że postarają się o kilka niespodzianek. Kto chce wygrać w Gorzowie, nie może stracić punktów na ich rzecz.
Lista startowa: 1. Okoniewski, 2. Holta, 3. Sebastian Ułamek (Betard Sparta Wrocław), 4. Patryk Dudek (Stelmet Falubaz Zielona Góra), 5. Zengota (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa), 6. Prz. Pawlicki, 7. Daniel Jeleniewski (Lubelski Węgiel KMŻ Lublin), 8. Grzegorz Walasek (PGE Marma), 9. Mirosław Jabłoński (Dospel CKM Włókniarz), 10. Dawid Stachyra (Lubelski Węgiel KMŻ), 11. P. Pawlicki, 12. Kasprzak, 13. Miśkowiak, 14. Protasiewicz, 15. Buczkowski, 16. Łukasz Jankowski (Stelmet Falubaz), rez. 17. Damian Baliński, 18. Tobiasz Musielak (obaj Unia).

Początek zawodów o 17.00. Bramy wejściowe zostaną otwarte dwie godziny przed zawodami. Bilety wyłącznie na niską trybunę w cenie 20 zł (normalny), 15 zł (ulgowy) i 10 zł (dla posiadaczy karnetów) są do kupienia w sklepiku klubowym w Askanie oraz punktach partnerskich (szczegóły na www.stalgorzow.pl). Karnetowcy muszą jednak okazać całoroczną wejściówkę nie tylko przy zakupie biletów, ale także przy wejściu na stadion.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska