Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z powodu kryzysu trudniej będzie zdobyć zatrudnienie

(kok, boch, jawe, wak, dab, staw, dd)
Jerzy Wielenborek, spawacz, z Głogowa: - - Jestem doświadczonym spawaczem-monterem. W zawodzie pracowałem kilkanaście lat. Teraz już trzeci miesiąc jestem bez pracy. Pierwszy raz tak długo bez zajęcia. Pracodawca niespodziewanie zwolnił 20 osób, w tym i mnie. Firmę, w której byłem zatrudniony dopadła trudna sytuacja. Kryzys dotknął chyba i Głogów. Podupadło budownictwo, a może to po prostu sezonowy zastój?
Jerzy Wielenborek, spawacz, z Głogowa: - - Jestem doświadczonym spawaczem-monterem. W zawodzie pracowałem kilkanaście lat. Teraz już trzeci miesiąc jestem bez pracy. Pierwszy raz tak długo bez zajęcia. Pracodawca niespodziewanie zwolnił 20 osób, w tym i mnie. Firmę, w której byłem zatrudniony dopadła trudna sytuacja. Kryzys dotknął chyba i Głogów. Podupadło budownictwo, a może to po prostu sezonowy zastój?
Ewa Petela, od dziesięciu lat bez pracy: - Zdarza się, że nie śpię po nocach. Przecież życie wiąże się z finansami. Dzięki Bogu mąż pracuje, ale i ja chcę być przydatna.
Ewa Petela z Bytnicy przynajmniej raz w tygodniu jest w krośnieńskim pośredniaku. Pracę straciła 10 lat temu. Z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy wynika,
Ewa Petela z Bytnicy przynajmniej raz w tygodniu jest w krośnieńskim pośredniaku. Pracę straciła 10 lat temu. Z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy wynika, że zatrudnienie po tak długiej przerwie jest u nas największym problemem. fot. Mariusz Kapała

Ewa Petela z Bytnicy przynajmniej raz w tygodniu jest w krośnieńskim pośredniaku. Pracę straciła 10 lat temu. Z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy wynika, że zatrudnienie po tak długiej przerwie jest u nas największym problemem.
(fot. fot. Mariusz Kapała)

Pani Ewa mieszka w Bytnicy. Przynajmniej raz w tygodniu jest w urzędzie pracy w Krośnie Odrz. Kobieta z zawodu jest tkaczką. Swoje przepracowała w Polskiej Wełnie. Zatrudnienia szuka od dziesięciu lat, po tym jak wielka zielonogórska fabryka upadła. - Odchowałam dwie córki. Teraz czuję się bezużyteczna - przyznaje gorzko.

Bytniczanka zapewnia, że podejmie się każdej pracy. Nie jest wymagająca. Na rękę chce zarabiać chociaż 1.500 zł. - Cały czas wierz, jakiś etat dla mnie się znajdzie - nie traci nadziei.

Już wiadomo, że w najbliższych miesiącach będzie mniej pracy i więcej zwalnianych osób - w ten sposób odczujemy europejski kryzys gospodarczy wywołany przez krach finansowy w USA.

Nie chcą nas do pracy

Małgorzata z Zielonej Góry. Ma 57 lat: - Chciałabym obojętnie jaką pracę, żeby tylko wyżyć. Lekarstwa są takie drogie… Szukam ogłoszeń w gazecie, którą daje mi sąsiadka, bo mnie nie stać, żeby ją kupić. Nie pytaj już pani, bo aż serce ściska...

Przez ostatnie dwa, trzy lata zapomnieliśmy trochę o tym, że bezrobocie istnieje. W Lubuskiem spadało szybciej niż w innych regionach kraju. Wielu mieszkańców wyjechało za granicę. Jedni przywozili euro, inni zaczynali życie w nowym państwie, ale żyło się lżej. Na więcej było nas stać. Rosły też pensje, choć nie tak szybko jak byśmy chcieli. Rok temu pisaliśmy w gazecie jak trudno znaleźć ludzi do pracy. Przedsiębiorcy narzekali, że muszą ograniczać działalność, bo nie ma kto pracować i zapowiadali podwyżki.

Dziś kilku zgłosiło już zwolnienia grupowe dla ponad 1.000 osób, ale jeszcze są redukcje nigdzie nie zanotowane na razie. A mogą być powszechniejsze, bo w regionie na ponad 100 tysięcy zakładów mamy ponad 70 tysięcy tych najmniejszych - opartych na działalności gospodarczej. Dlaczego ludzie mają tracić pracę akurat teraz? Z powodu kryzysu gospodarczego, który dotknął już przedsiębiorców eksportujących swoje towary do Europy Zachodniej.

Jerzy Wielenborek, spawacz, z Głogowa: - - Jestem doświadczonym spawaczem-monterem. W zawodzie pracowałem kilkanaście lat. Teraz już trzeci miesiąc jestem
Jerzy Wielenborek, spawacz, z Głogowa: - - Jestem doświadczonym spawaczem-monterem. W zawodzie pracowałem kilkanaście lat. Teraz już trzeci miesiąc jestem bez pracy. Pierwszy raz tak długo bez zajęcia. Pracodawca niespodziewanie zwolnił 20 osób, w tym i mnie. Firmę, w której byłem zatrudniony dopadła trudna sytuacja. Kryzys dotknął chyba i Głogów. Podupadło budownictwo, a może to po prostu sezonowy zastój?

Łukasz Cymer po ogólniaku, z Gorzowa: - Mam 26 lat. Dwa miesiące temu zrezygnowałem z pracy przy produkcji drewnianych schodów. Szukam lepiej płatnego zajęcia. W poprzedniej firmie za mało płacili. Jakiej chciałby pracy? Jakiejkolwiek. W pośredniaku proponowali mi sprzątanie wokół sądu. Oczywiście się nie zgodziłem. Najczęściej rozglądam się za ofertami w internecie i gazetach, podpytuję także znajomych.
(fot. fot. Kazimierz Ligocki)

Specjaliści przepowiadają, że kryzys poznamy przede wszystkim po braku pracy. W ub. roku we wrześniu nasze urzędy miały 4,5 tys. ofert zatrudnienia. W listopadzie już tylko 2,8 tys. To najnowsze dane. Może to tylko sezonowe załamanie, ale tego dowiemy się dopiero za dwa, trzy miesiące.

W pośredniakach pytaliśmy mieszkańców regionu, jakie dostają oferty, kogo szukają. Bo nieprawda, że firmy w ogóle nie potrzebują ludzi.

Za co mamy żyć

NAPISZ DO NAS

Jakie masz doświadczenia w szukaniu pracy? Ile i za co to były oferty? Jak byłeś traktowany przez pracodawcę? Może znasz skuteczny sposób na znalezienie pracy.
Napisz do nas. Być może Twoje doświadczenia będą podpowiedzią i radą dla innych.

[email protected]
Gazeta Lubuska, al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem "praca"

  • Karolina Hryniewska z Jenina koło Gorzowa też ma 26 lat. Rejestruje się pierwszy raz w życiu: - Do 25. roku życia miałam rentę rodzinną po zmarłym tacie i mogłam być tylko wolontariuszką. Szukam pracy w swoim kierunku studiów - administracja, najlepiej coś związanego z ochroną środowiska. Wtedy będę robiła to, co lubię. Ofert szukam w internecie, przede wszystkim na stronach różnych urzędów.

  • Krzysztof Iwaszkiewicz ma 51 lat, mieszka w Gorzowie. Z zawodu jest mechanikiem: - Ale pracowałem też w budownictwie, mam uprawnienia na wózki widłowe. W grudniu zwolnili mnie z Faurecii, z powodu redukcji załogi. Mogę pracować byle gdzie. Roboty szukam nawet jeżdżąc po zakładach pracy.

  • Paweł, budowlaniec szuka ofert w polkowickim pośredniaku: - Ogłoszenia, które wynajduję są śmieszne. Proponuje mi się pracę za tysiąc złotych, a mężczyzna musi utrzymać rodzinę. Straciłem robotę pod koniec ubiegłego roku. Przez dłuższy czas byłem na chorobowym i pracodawca mnie zwolnił. Trudno mi znaleźć zajęcie. Mam swoje lata. W urzędzie pracy dają pieniądze na rozkręcenie własnej działalności. Wziąłbym, tylko na co?

  • Agnieszka Nojszewska z Płotów właśnie zarejestrowała się w zielonogórskim pośredniaku: - W ubiegłym roku ukończyłam technikum hotelarskie i przez pewien czas nie miałam pracy. Potem przeszłam trzymiesięczny kurs kosmetyczny. Teraz szukam zatrudnienia w hotelu, barze czy klubie. Dwa razy byłam na praktykach oraz obsługiwałam imprezy okolicznościowe. Może być też inna praca, ale za nie mniej niż 1,2 tys. zł na rękę. Już zaczęłam roznosić cv. Jeżeli przez dwa miesiące nic nie znajdę, wtedy wyjadę za granicę.

  • Maciej z Zielonej Góry od ponad miesiąca szuka pracy jako kierowca zawodowy: - Firma, w której do tej pory pracowałem, została sprzedana, a pracownicy zwolnieni. Mam prawo jazdy kategorii B, C i E. Chciałbym jeździć tirem po Polsce, ale to zależy od zarobków. U nas dieta wynosi zaledwie 23 zł, podczas gdy za granicą 40 euro. Za 2,5 tys. zł pensji podstawowej rękę, byłbym zadowolony. Ale teraz mało kto tyle proponuje.

  • Małgorzata z Zielonej Góry jest bezrobotna już od 15 lat: - Mam 57 lat, więc pracodawcy nie chcą mnie przyjąć do pracy. Chętniej zatrudniają emerytów i rencistów. Z urzędu załatwili mi kurs na pomoc kuchenną i stypendium.

  • Ewie Hejduk z Zielonej Góry skończyło się "macierzyńskie" i musi wrócić do pracy: - Tu w urzędzie zaproponowali mi roznoszenie ulotek w banku przez cztery godziny dziennie i musiałam to przyjąć. A to zaledwie 504 zł miesięcznie! Mam trójkę dzieci, opłacę przedszkole i żłobek, i nic mi nie zostanie na życie. Mąż pracuje na budowie, ale prace są wstrzymane z powodu zimy. I z czego będziemy żyć?

  • Aneta Jaworska, szwaczka z Rąpic w gminie Cybinka: - Bez pracy jestem od trzech miesięcy. Wcześniej pracowałam w zawodzie, sprzedawałam też na bazarze, po drodze były też inne roboty. Teraz tak się złożyło, że jestem bezrobotna i szukam pracy w pośredniaku. Mam dwoje dzieci, zależy mi na ubezpieczeniu, no i z czegoś trzeba żyć. Pewnie, że chciałabym dostać stale i dobrze płatne zajęcie, ale jestem realistką i wezmę, co mi dadzą. Zresztą nie mam innego wyjścia, jeśli nie będę zarejestrowana w urzędzie pracy, to stracę świadczenia.

  • Kobieta około 35 lat z okolic Słubic, nie chciała nazwiska w gazecie: - Tutaj nikt nie przychodzi po dobrą pracę, bo takiej w pośredniaku nie ma. Wszystko, co można dostać, to robotę za 600 zł miesięcznie i to na ogół poza miejscem zamieszkania, a dojazdy kosztują. Ludzie tu przychodzą, żeby się zarejestrować, bo wtedy są świadczenia. Większość przeczekuje w ten sposób trudny czas poszukiwania lepszej pracy na własną rękę.

    Ilu nie ma już pracy


    Jerzy Wielenborek, spawacz, z Głogowa: - - Jestem doświadczonym spawaczem-monterem. W zawodzie pracowałem kilkanaście lat. Teraz już trzeci miesiąc jestem bez pracy. Pierwszy raz tak długo bez zajęcia. Pracodawca niespodziewanie zwolnił 20 osób, w tym i mnie. Firmę, w której byłem zatrudniony dopadła trudna sytuacja. Kryzys dotknął chyba i Głogów. Podupadło budownictwo, a może to po prostu sezonowy zastój?

    Na koniec listopada bezrobocie w Lubuskiem wynosiło 11,6 procenta, a bez pracy było 46,3 tys. osób. Szacuje się, że na koniec grudnia bezrobocie wzrosło do 12,5 proc.

    Na koniec listopada najwięcej bezrobotnych było:

  • Krośnie Odrzańskim - 25,6 proc.
  • Żaganiu - 20,8
  • Strzelcach Krajeńskich - 20,0
  • Nowej Soli - 19,5

    a najmniej w:

  • Gorzowie Wlkp. - 3,9
  • Zielonej Górze - 4,6
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska