Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz". Dzień otwarty w... krematorium! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Wielu osobom krematoria i palenie zwłok kojarzą się z drugą wojną, masową eksterminacją ludności cywilnej i niemieckimi obozami śmierci. - Ten stereotyp powoli zanika. Coraz więcej osób decyduje się na kremację - zapewnia Adrian Hewusz, właściciel krematorium w Skwierzynie.Stoję przed parterowym budynkiem w Skwierzyńskiej Strefie Przemysłowej. Nad drzwiami wita mnie napis „Usługi Pogrzebowe. Krematorium”. To jedyny taki obiekt w powiecie międzyrzeckim. Jego sercem jest pomieszczenie z ogromnym piecem. Właśnie w nim spalane są zwłoki zmarłych. - Piec opalany jest gazem. Dzięki temu osiągamy temperaturę do tysiąca stopni Celsjusza, w które kremowane są ciała - mówi pracownica krematorium Emiliana Marmajewska.W sąsiedniej sali znajduje się podajnik z pulpitem. Właśnie na nim drewniane trumny z ciałami wjeżdżają do pieca. Bliscy zmarłych mogą oglądać proces kremacji z przylegającego do niej pomieszczenia. Przez panoramiczna szybę doskonale widać, jak trumna znika w czeluściach stalowego pieca. Przeczytaj też:  Mimo protestów na północy lubuskiego powstają dwa krematoria
Wielu osobom krematoria i palenie zwłok kojarzą się z drugą wojną, masową eksterminacją ludności cywilnej i niemieckimi obozami śmierci. - Ten stereotyp powoli zanika. Coraz więcej osób decyduje się na kremację - zapewnia Adrian Hewusz, właściciel krematorium w Skwierzynie.Stoję przed parterowym budynkiem w Skwierzyńskiej Strefie Przemysłowej. Nad drzwiami wita mnie napis „Usługi Pogrzebowe. Krematorium”. To jedyny taki obiekt w powiecie międzyrzeckim. Jego sercem jest pomieszczenie z ogromnym piecem. Właśnie w nim spalane są zwłoki zmarłych. - Piec opalany jest gazem. Dzięki temu osiągamy temperaturę do tysiąca stopni Celsjusza, w które kremowane są ciała - mówi pracownica krematorium Emiliana Marmajewska.W sąsiedniej sali znajduje się podajnik z pulpitem. Właśnie na nim drewniane trumny z ciałami wjeżdżają do pieca. Bliscy zmarłych mogą oglądać proces kremacji z przylegającego do niej pomieszczenia. Przez panoramiczna szybę doskonale widać, jak trumna znika w czeluściach stalowego pieca. Przeczytaj też: Mimo protestów na północy lubuskiego powstają dwa krematoria Dariusz Brożek, Artur Anuszewski
Wielu osobom krematoria i palenie zwłok kojarzą się z drugą wojną, masową eksterminacją ludności cywilnej i niemieckimi obozami śmierci. - Ten stereotyp powoli zanika. Coraz więcej osób decyduje się na kremację - zapewnia Adrian Hewusz, właściciel krematorium w Skwierzynie. Stoję przed parterowym budynkiem w Skwierzyńskiej Strefie Przemysłowej. Nad drzwiami wita mnie napis „Usługi Pogrzebowe. Krematorium”. To jedyny taki obiekt w powiecie międzyrzeckim. Jego sercem jest pomieszczenie z ogromnym piecem. Właśnie w nim spalane są zwłoki zmarłych. - Piec opalany jest gazem. Dzięki temu osiągamy temperaturę do tysiąca stopni Celsjusza, w które kremowane są ciała - mówi pracownica krematorium Emiliana Marmajewska. W sąsiedniej sali znajduje się podajnik z pulpitem. Właśnie na nim drewniane trumny z ciałami wjeżdżają do pieca. Bliscy zmarłych mogą oglądać proces kremacji z przylegającego do niej pomieszczenia. Przez panoramiczna szybę doskonale widać, jak trumna znika w czeluściach stalowego pieca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska