Z tą kartą warto być kibicem

Wielu mieszkańców Międzyrzecza kibicuje zawodnikom gorzowskiej Stali. Jeżdżą na ich mecze, z wypiekami na twarzach czytają relacje i oglądają zdjęcia z żużlowych pojedynków. Dla niektórych z nich czarny sport to nie tylko sport, ale wręcz religia i życiowa pasja. Ponad 90 z nich zapisało się do reaktywowanego przed kilkoma miesiącami klubu kibica.

- Przynależność do klubu oznacza sporo ułatwień. Jeździmy na mecze w zorganizowanej grupie, mamy też spore zniżki. Dużo przywilejów dają nam także karty kibica - informuje Grzegorz Szyszka, który kieruje międzyrzeckim klubem.

Przepustkami do rozmaitych ulg i zniżek są dla kibiców plastikowe karty z napisem „Zawsze razem”. Ich właściciele mają zniżki w 20 zakładach usługowych i lokalach gastronomicznych, z którymi klub podpisał partnerskie umowy. - Zniżki wynoszą od pięciu do nawet 20 procent. Dzięki nim mniej płacimy także za bilety na mecze. W tym przypadku kibice zarabiają nawet po 20 złotych na jednym wyjeździe - wylicza prezes.

Fani Stali mniej płacą za posiłki w kilku miejscowych lokalach. Np. w dawnym kasynie wojskowym, restauracji włoskiej, kręgielni w hali sportowo-widowiskowej i w bramie zamkowej. Wśród kibiców jest wiele pań, które z pewnością zainteresują bonifikaty w salonie kosmetycznym Anny Ropel. - To opłacalne dla obu stron. Nasi partnerzy mają reklamę i dodatkowych klientów. A my bonusy dla kibiców. Jesteśmy największym klubem Stali w regionie - zapewnia G. Szyszka.

Kartę z numerem jeden ma Krzysztof Porwisz, który od kilku lat kibicuje Stali. Kartę z kolejnym drugim numerem ma jego córka Renata, a z trzecim syn Rafał. Bilet na pierwszy mecz dostał od syna na dzień ojca. Pojechał i od razu złapał bakcyla. - Cała moja rodzina dopinguje gorzowskich żużlowców.

Fani żużla zamierzają współpracować z miejscowym klubem piłkarskim. Patronem medialnym drużyny Orła i klubu kibica jest tygodnik „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.