Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z terenu PolAndRock Festiwalu zniknęło kultowe drzewo. Festiwalowicze nazywali je "baoabem" [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Niby zwykłe drzewo. Ale dla uczestników PolAndRock Festiwalu (dawniej Przystanku Woodstock) to spora strata. - To było takie charakterystyczne miejsce. Setki ludzi się umawiały w tym miejscu, to był punkt rozpoznawczy - mówili nam obecni już na polu woodstockowicze. Dlaczego trzeba było wyciąć drzewo?"Baobab" trzeba było wyciąć, bo drzewo było po prostu od kilku lat uschnięte. Suche konary zagrażały bezpieczeństwu uczestników PolAdnRock Festiwalu 2018. - Przykro było je wycinać, ale nie mieliśmy wyjścia. Co ciekawe, w drzewie było gniazdo os - mówią nam obecni na miejscu członkowie Pokojowego Patrolu. Baobab obrzucony był dziesiątkami trampków i innych butów. Po ścięciu drzewa obuwie zostało na ziemi tuż obok resztek pnia.Inne charakterystyczne drzewo znajduje się przy podejściu pod woodstockowe wzgórze od strony stoisk gastronomicznych. Tu, u podnóża wzgórza, znajduje się "sandałowiec". To obrzucone trampkami i glanami drzewo, pod którymi rozbili się pierwsi tegoroczni woodstockowicze. Jemu, przynajmniej na razie, nic nie zagraża. Drzewo nie jest uschnięte, nikt nawet nie rozważa jego wycięcia.
Niby zwykłe drzewo. Ale dla uczestników PolAndRock Festiwalu (dawniej Przystanku Woodstock) to spora strata. - To było takie charakterystyczne miejsce. Setki ludzi się umawiały w tym miejscu, to był punkt rozpoznawczy - mówili nam obecni już na polu woodstockowicze. Dlaczego trzeba było wyciąć drzewo?"Baobab" trzeba było wyciąć, bo drzewo było po prostu od kilku lat uschnięte. Suche konary zagrażały bezpieczeństwu uczestników PolAdnRock Festiwalu 2018. - Przykro było je wycinać, ale nie mieliśmy wyjścia. Co ciekawe, w drzewie było gniazdo os - mówią nam obecni na miejscu członkowie Pokojowego Patrolu. Baobab obrzucony był dziesiątkami trampków i innych butów. Po ścięciu drzewa obuwie zostało na ziemi tuż obok resztek pnia.Inne charakterystyczne drzewo znajduje się przy podejściu pod woodstockowe wzgórze od strony stoisk gastronomicznych. Tu, u podnóża wzgórza, znajduje się "sandałowiec". To obrzucone trampkami i glanami drzewo, pod którymi rozbili się pierwsi tegoroczni woodstockowicze. Jemu, przynajmniej na razie, nic nie zagraża. Drzewo nie jest uschnięte, nikt nawet nie rozważa jego wycięcia. Jakub Pikulik
Niby zwykłe drzewo. Ale dla uczestników PolAndRock Festiwalu (dawniej Przystanku Woodstock) to spora strata. - To było takie charakterystyczne miejsce. Setki ludzi się umawiały w tym miejscu, to był punkt rozpoznawczy - mówili nam obecni już na polu woodstockowicze. Dlaczego trzeba było wyciąć drzewo? "Baobab" trzeba było wyciąć, bo drzewo było po prostu od kilku lat uschnięte. Suche konary zagrażały bezpieczeństwu uczestników PolAdnRock Festiwalu 2018. - Przykro było je wycinać, ale nie mieliśmy wyjścia. Co ciekawe, w drzewie było gniazdo os - mówią nam obecni na miejscu członkowie Pokojowego Patrolu. Baobab obrzucony był dziesiątkami trampków i innych butów. Po ścięciu drzewa obuwie zostało na ziemi tuż obok resztek pnia. Inne charakterystyczne drzewo znajduje się przy podejściu pod woodstockowe wzgórze od strony stoisk gastronomicznych. Tu, u podnóża wzgórza, znajduje się "sandałowiec". To obrzucone trampkami i glanami drzewo, pod którymi rozbili się pierwsi tegoroczni woodstockowicze. Jemu, przynajmniej na razie, nic nie zagraża. Drzewo nie jest uschnięte, nikt nawet nie rozważa jego wycięcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska