Po tamtym starciu trener AZS Dariusz Maciejewski przestrzegał przed tym, co czego jego podopieczne w Rosji. - W rewanżu na pewno będzie nam bardzo trudno z powodu różnicy czasu. Trzeba się do tego mentalnie i logistycznie przygotować. Chciałbym, by to widowisko było na podobnym poziomie, jak ten mecz. Jeżeli zdobędziemy więcej punktów na wyjeździe, to przejdziemy dalej - mówił szkoleniowiec naszych pań.
Natomiast Laura Juskaite umiarkowanie zadowolona z tej minimalnej przewagi uzyskanej w grudniu. - Jestem szczęśliwa z powodu wygranej, ale mamy tylko jeden punkt na plusie. W play-off to jest jak nic. 19 strat to naprawdę zbyt dużo dla nas, a do tego zanotowaliśmy też takie straty, które nie widnieją w statystykach. Spóźniałyśmy się do obrony przy szybkich atakach. Atakowały nas jeden na jeden. Musimy poprawić wiele rzeczy. Krasnojarsk zagrał bardzo podobną koszykówkę do naszej. Lubią szybki atak, mają dużo rzucających. To będzie trudny rewanż -powiedziała litewska skrzydłowa, która może grać na pozycjach trzy oraz cztery.
Trudniej może być też z tego względu, że parkiet w hali WBC jest położony na... lodowisku. W związku z tym inna jest też temperatura wewnątrz w sali. Inna też na zewnątrz, bo nasze przywitał na Syberii mróz oraz śnieg. Sama podróż tam trwała kilkanaście godzin, bo akademiczki najpierw pojechały autokarem na lotnisko w Berlinie, stamtąd później poleciały do Moskwy, i następnie ze stolicy Rosji kolejnym samolotem zostały przetransportowane do Krasnojarska. Taka wyprawa może kosztować je wiele sił. Ale może nie taką samą, ale podobną drogę miały koszykarki Tsmoków Mińsk. Te pokonały Jenisej w fazie grupowej Euro-Cup. A jak piszą kibice AZS-u na ich fanpage`u, „jest też jedna zależność w spotkaniach Eniseyu Krasnoyarsk w meczach domowych w tym sezonie. Zwycięstwa zawsze przeplatają z porażką. I tak domowe mecze numer 1,3,5,7 w tym sezonie zostały przegrane. Mecze numer 2,4,6,8 wygrane. Jutro mecz numer 9 we własnej hali. Niech to będzie dobra wróżba przed jutrem” - dodali wczoraj nasi fani na Facebooku [red. - zachowaliśmy oryginalną pisownię].
Z Jasmine Thomas, nowo dowodzącą na pokładzie
Z kolei łatwiej może być dlatego, że od 2 stycznia trenuje z nami Jasmine Thomas. Amerykańska rozgrywająca, MVP ubiegłorocznych finałów Energa Basket Ligi Kobiet z CCC Polkowice, nie miała dużo czasu na zgranie się z nowymi koleżankami, ale te przyznają, że widać po niej wielkie umiejętności oraz duże doświadczenie, zdobyte również na boiskach WNBA, gdzie bywały mecze, w których zdobywały po 30 pkt.
- To nie tylko doskonały gracz, ale i osoba, która będzie pomocna młodemu zespołowi. Fajny sprawiliśmy sobie prezent
- przekonywał przed świętami Maciejewski. Wówczas dodawał też, że Thomas najprawdopodobniej nie uda się na rewanż, bo klub nie zdoła w ambasadzie rosyjskiej załatwić dla niej wizy na przełomie roku. Na szczęście te obawy nie sprawdziły się.
Polub nas na fb
Polub nas na fb
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?