Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z wyrokami do armii nie bierzemy

Redakcja
Jerzy Michałowski. Ma 52 lata, pochodzi z Łomży. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych, Akademii Sztabu Generalnego i Akademii Obrony Narodowej. W wojsku służy od 30 lat. W 2006 r. dowodził brygadą w składzie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice Iraku.
Jerzy Michałowski. Ma 52 lata, pochodzi z Łomży. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych, Akademii Sztabu Generalnego i Akademii Obrony Narodowej. W wojsku służy od 30 lat. W 2006 r. dowodził brygadą w składzie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice Iraku. fot. Dariusz Brożek
Rozmowa z gen. dyw. Jerzym Michałowskim, zastępcą dowódcy Wojsk Lądowych.

- Minister obrony Bogdan Klich zapowiada, że do 2010 roku w naszym wojsku nie będzie już żołnierzy z poboru. Czy uda się dotrzymać tego terminu?- Nie widzę powodów, żeby się nie udało. Żołnierzy z poboru zastępują szeregowi zawodowi. Już teraz w trakcie służby zasadniczej najlepsi żołnierze mogą też przechodzić do służby nadterminowej. W przyszłości mogą być także inne formy pełnienia służby. Na przykład żołnierze kontraktowi.

- Rezerwiści nie garną się jednak do armii. Takie same warunki finansowe oferuje im policja. W jaki sposób zamierzacie ich przyciągnąć do wojska?- Myślimy o systemie zachęt. Przede wszystkim finansowych, bo jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to oczywiście chodzi o pieniądze. Wprowadzenie tych rozwiązań nie zależy jednak od nas, czyli od dowódców. Potrzebna jest na to zgoda parlamentu.
- Do wojska zgłaszają się kandydaci, którzy nie zdają testów sprawnościowych, a niektórzy mają na karku wyroki...- Nikt nie chce żołnierzy, którzy nie potrafią wykonać postawionych przed nimi zadań. Dlatego ochotnicy słabi fizycznie i psychicznie nie mają szans na to, że założą wojskowe mundury. Informacje o dużej liczbie kandydatów, którzy mieli wcześniej problemy z prawem, są grubo przesadzone i wyolbrzymiane przez media. Nie ma mowy, by osoba z wyrokiem na karku została żołnierzem. Chętni muszą przedstawić zaświadczenie o niekaralności. Od tego na pewno nie odstąpimy.

- Profesjonalizację armii musi poprzedzić nowelizacja kilku ustaw i setek rozporządzeń. Niektórzy specjaliści twierdzą, że właśnie ich zmiana może być największym problemem na drodze do wojska zawodowego...- To pytanie do polityków. Ja jestem żołnierzem.

- Teraz szeregowi zawodowi mają za sobą służbę zasadniczą. Skąd za kilka lat weźmiecie przeszkolonych rezerwistów, skoro przecież lada dzień pobór zostanie zawieszony?- Ścieżka będzie następująca. Wpierw ochotnik będzie przez trzy miesiące służył jako kandydat. Dopiero potem zostanie skierowany do ośrodka szkolenia, gdzie będzie się przygotowywał do służby zawodowej, a po zakończeniu szkolenia trafi do macierzystej jednostki.

- Dziękuję.
Dariusz Brożek
0 95 742 16 83
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska