Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z wysłużonego auta zrobili cacko. Strażacy z Bogdańca sami wyremontowali samochód

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Strażacy ochotnicy z Bogdańca remontują terenowy samochód.
Strażacy ochotnicy z Bogdańca remontują terenowy samochód. OSP Bogdaniec
Ma już swoje lata i wiele przejechanych kilometrów na liczniku, ale wygląda... jak nowy. Strażacy ochotnicy z Bogdańca remontują terenowy samochód, który kilka miesięcy temu przekazali im policjanci. Druhowie poświęcają każdą wolną chwilę, aby z wysłużonego wozu zrobić prawdziwe cacko.

Terenowy wóz do zadań specjalnych

Auto wcześniej służyło w policji, ale kilka miesięcy temu trafiło do Ochotniczej Straży Pożarnej w Bogdańcu. Było strażakom potrzebne, bo chcieli jeszcze bardziej usprawnić niesienie pomocy w przypadku zagrożenia zdrowia i życia. Samochód jest terenowy, więc sprawdzi się podczas akcji w miejscach często niedostępnych dla dużych bojowych wozów.

Jest to samochód uterenowiony, który był nam bardzo potrzebny. Mamy w okolicy dużo takich trudnych terenów, gdzie większy wóz nie wjedzie, ale za to bez problemu trafi tam mniejszy pojazd. Takim autem dojechać będzie można właściwie wszędzie - mówi Mariusz Kulesza, naczelnik OSP Bogdaniec.

Zakasali rękawy i wzięli się za remont

Zanim jednak samochód zacznie służyć na dobre, najpierw musi zostać wyremontowany. Od kilku miesięcy jego naprawą zajmują się sami strażacy. Poświęcają własny czas i energię, by odnowić wóz i dostosować go do swoich potrzeb. Wymieniają poszczególne części i montują nowe wyposażenie. Roboty było sporo, ale prace są już na finiszu.

Spotykamy się raz w tygodniu - zazwyczaj w sobotę - na tak zwanym dniu gospodarczym i w tym czasie własnymi siłami odnawiamy auto. Wiele już udało się zrobić, bo wymieniliśmy kilka elementów, wykonaliśmy mocowania na sprzęt pożarniczy, okleiliśmy samochód specjalną okleiną w czerwonych, a więc typowo strażackich barwach i dostosowaliśmy światła zewnętrze do określonych wymagań - wylicza Mariusz Kulesza.

Strażacy chcą także wyposażyć pojazd między innymi w zestaw ratownictwa medycznego oraz defibrylator.

Chcemy w nim umieścić cały zestaw do szybkiego reagowania. W sytuacji, gdy będzie jakaś akcja, gdzie u poszkodowanego dojdzie na przykład do zatrzymania krążenia, wtedy można wsiąść do samochodu i o wiele szybciej dojechać na miejsce zdarzenia, zaoszczędzając tym samym cenne minuty - tłumaczy Mariusz Kulesza.

Teraz wezmą się za kolejny samochód

Tymczasem w kolejce do remontu czeka już inne auto. To bus, który strażacy kupili z pieniędzy zebranych między innymi podczas akcji zbiórki złomu. Mieszkańcy mogli w ramach wiosennych porządków pozbyć się niepotrzebnych pralek, zmywarek czy kuchenek i przy okazji wesprzeć miejscowych druhów. Ci złom sprzedawali, a pieniądze odkładali. To, co udało się zebrać przeznaczyli na zakup nowego samochodu. Ten zastąpił starego busa, którego ochotnicy kupili lata temu za własne pieniądze. Zbierali grosz do grosza ze składek i strażackiego ekwiwalentu. Auto służyło im przez ponad dekadę, ale było w tak złym stanie technicznym, że nie nadawało się już do remontu. Dlatego kilka miesięcy temu musiało odejść na zasłużoną emeryturę.

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska