Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z zapałką po korytarzu

ANNA BIAŁĘCKA 833 56 65 [email protected]
- Mój syn boi się chodzić do szkoły - alarmuje mama jednego z uczniów gimnazjum nr 1. Od razu podjęto działania, które mają uniemożliwić narastanie fali w tej placówce.

Chłopiec właśnie w tym roku rozpoczął naukę w nowej szkole. - Jest początek roku szkolnego, a on wymyśla różne powody, by nie iść na lekcje - zapewnia zdenerwowana kobieta. A wszystko przez karygodne zachowanie uczniów z klas starszych. To jest prawdziwa "fala".

Z zapałką po korytarzu

A co robią starsi uczniowie? Jak opowiada mama chłopca, plują młodszym kolegom w twarz, wkładają im głowę pod kran.
Skontaktowaliśmy się z dyr. szkoły Jolantą Wilczyńską. - Do nas też już dotarły te sygnały - powiedziała. - Pierwszy, to była rozmowa z uczniem, którego spotkałam na korytarzu.
Chłopiec stał schowany za jedną z tablic informacyjnych na korytarzu szkoły. Był przestraszony. - W końcu wyznał, że starsi koledzy straszą go, między innymi zapowiadali, że będzie musiał zmierzyć korytarze jedną zapałką.
Drugi dotyczył właśnie ucznia, w sprawie którego skontaktowała się z nami jego mama.
Rozmowy z uczniami pokazały, że były i inne sytuacje zastraszania na terenie placówki. - Cieszę się, że wszystko wyszło na jaw już na początku roku szkolnego - mówi J. Wilczyńska.

Policja w szkole

Reakcja faktycznie była szybka, już wczoraj w szkole gościł policjant Krzysztof Mrukowicz, kierujący ogniwem ds. nieletnich. - Spotkał się z uczniami klas pierwszych i rozmawiał z nim, podpowiadał jak powinni zachować się w takich sytuacjach - relacjonuje dyrektor.
Ponadto wśród uczniów przeprowadzono anonimową ankietę na temat przejawów agresji w szkole. jej wyniki będą znane w środę. - Wtedy po raz kolejny spotkamy się z policjantami, by przeanalizować uzyskane dane i ustalić jakieś działanie - dodaje J. Wilczyńska.
Fala w gimnazjum nr 1, to na pewno nie odosobniony przypadek i w innych szkołach też dochodzi do przejawów przemocy wobec najmłodszych uczniów. - Uważam, że o takich problemach trzeba mówić głośno, bo tylko wtedy jest szansa na ich rozwiązanie - mówi z przekonaniem dyr. gimnazjum nr 1.
- Sądzę, że szybko uda się ustalić sprawców przemocy wobec młodszych uczniów w tej szkole - mówi K. Mrukowicz. - Im wcześniej otrzymujemy sygnały, tym lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska