Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za biurko już nie wróci

(KOL)
Agnieszka Trelewska rozwozi paczki w czterech miejscowościach na terenie gminy Bobrowice.
Agnieszka Trelewska rozwozi paczki w czterech miejscowościach na terenie gminy Bobrowice. (KOL)
Agnieszka Trelewska z Krosna Odrz. jest listonoszem od 1,5 roku. Praca w terenie bardzo jej się podoba.

W samej poczcie ma za sobą już prawie 15 lat pracy. - Ale niedawno zza biurka przeniosłam się w teren. Wyszłam do ludzi i nie mam zamiaru wracać za ladę - śmieje się pani Agnieszka. - Zdecydowanie lepiej się tutaj czuję. Kontakt z ludźmi, świeże powietrze - wymienia listonoszka. Przyznaje, że częściej widzi się roszady w drugą stronę, czyli ktoś z rozwożenia paczek osiada w placówce i tam pnie się do góry: - Czasami po prostu potrzebna jest zmiana. Z dnia na dzień pojawiło się miejsce i zgłosiłam się na ochotnika.

Mój Listonosz 2015 - GŁOSOWANIE I RANKING

Mieszkanka Krosna Odrzańskiego obsługuje teren czterech wsi: Bobrowic, Dychowa, Prądocinka i Chromowa. - Tak naprawdę w okolicznych miejscowościach pracują już doświadczeni listonosze. Jeśli chodzi o miasto, tutaj trafiają młodzi, którzy mają się nauczyć fachu. Jest im łatwiej złapać pewne nawyki, gdyż w mieście jest więcej zleceń. Łatwo też zgubić parę kilo, biegając z bloku do bloku z torbą. w naszym zawodzie trzeba się nachodzić. Jak mam wolne, to nie wiem, co ze sobą zrobić - śmieje się pani Agnieszka.

Listonosz zwykle kojarzy się z rowerem. Jak jednak przyznaje A. Trelewska, ten wizerunek powoli odchodzi w zapomnienie. - Jeśli chodzi o mnie, to mam kawałek do przejechania, więc rower zdecydowanie odpada. Cały nasz oddział jest zmotoryzowany, również w mieście. Kiedyś był rejon rowerowy, ale został zlikwidowany - mówi. Dlaczego? Ze względu na paczki. Tych jest coraz więcej. Właściwie oprócz rachunków to właśnie najwięcej do dostarczenia jest paczek. - Nie sposób byłoby rozwozić tego wszystkiego na rowerze - mówi. - Czasy, kiedy listonosz dostarczał tylko listy i pocztówki z wakacji, dawno się skończyły - dodaje krośnianka.

I zauważa, że ta praca pomaga wyjść do ludzi. - Na moim terenie jest wiele życzliwych osób, które lubią porozmawiać, czasami zaproszą na kawę. Jeśli tylko czas na to pozwala, to można na chwilę przysiąść i porozmawiać. To już jednak zależy od ilości paczek na dany dzień - przyznaje Agnieszka Trelewska.

Za biurko już nie wróci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska