Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za brutalny mord na własnym ojcu Maciej M. dostał 25 lat

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Maciej M. został skazany prawomocnym wyrokiem.
Maciej M. został skazany prawomocnym wyrokiem. Jarosław Miłkowski
Międzyrzecz/Szczecin. Sąd Apelacyjny złagodził wyrok dla 33-letniego ojcobójcy.

Maciej M. nie spędzi w więzieniu reszty swojego życia. A to dlatego, że nie zabił ojca „z motywów zasługujących na szczególne potępienie”. Do takich wniosków doszedł szczeciński Sąd Apelacyjny. Wyrok zapadł 20 października.

Styczeń 2014r.

Noc z 21 na 22 stycznia, dom przy ul. Świerczewskiego. Do sypialni Bogdana wchodzi jego syn z kolegą. 31- latkowie są uzbrojeni w ciężarki, tłuczek do mięsa. Zaatakowany we śnie mężczyzna nie ma szans z napastnikami. Krew tryska po całym pokoju, ale katowany Bogdan M. wciąż żyje. W końcu Maciej wykorzystuje tzw. chwyt Nelsona i skręca ojcu kark.

Styczeń 2015r.

Do szpitala psychiatrycznego trafia 32-letni Remigiusz S. Przechodzi kolejne załamanie nerwowe. Dręczą go koszmary, w nocy nie pozwalają spać wizje piekielnej kary. W końcu pęka i wyznaje prawdę. Mówi, gdzie szukać Bogdana M., który od dziesięciu miesięcy uznany jest za zaginionego. W piwnicy jego domu policjanci dokonują makabrycznego odkrycia. Podczas wizji, Remigiusz opowiada jak tamtej nocy zasypali zwłoki warstwą wapna i przykryli hałdą węgla, jak usunęli ślady krwi z mieszkania i spalili ubrania. Mówi też o tym, jak Maciej zabrał pieniądze ojca, dając mu część z nich.

Wrzesień 2015r.

Jesienią rusza proces w gorzowskim Sądzie Okręgowym. Maciej M. nie przyznaje się do winy. Mówi, że ojca zabił mu kolega. Remigiusz S. żałuje. Wyjaśnia, że został zmanipulowany. Potwierdzają to opinie biegłych psychiatrów badających Macieja. Dowody również świadczą przeciw niemu. W kwietniu 2016r. zapada wyrok. 12 lat dla Remigiusza, dla Macieja dożywocie z możliwością zwolnienia po 25 latach.

Październik 2016r.

Podczas procesu Remigiusz mówił dlaczego Maciej chciał śmierci ojca. Uważał go za nieudacznika i nie chciał się nim zajmować na starość. Nie mógł wybaczyć mu też, że nie lubił zwierząt, które mieli w domu. Sąd widocznie nie uwierzył Remigiuszowi w tej kwestii. - Trudno ocenić motywy, którymi Maciej M. się kierował. Mimo to sąd pierwszej instancji uznał, że zasługują one na szczególne potępienie. To sprzeczność - mówi sędzia Janusz Jaromin po ogłoszeniu wyroku. Kara dla Remigiusza nie została zmieniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska