Anita ma 23 lata. Jest... importowaną gorzowianką. Wcześniej mieszkała w dużo większym Szczecinie. Ale cztery lata temu wybrała do życia Gorzów i nie żałuje. - Tu jest moje miejsce. Tutaj zostanę - mówi. Wychowuje trzyletniego syna. To z nim spędza całe dnie. Jest jej całym światem.
Spacerujemy po Parku Róż. Ptaki śpiewają, ktoś karmi kaczki, na placu zabaw szaleją dzieci. Na ławkach zakochane pary, dziadek z wnukami nuci na mostku przy stawie ,,Kaczkę Dziwaczkę". Sielanka.
Dlatego właśnie Anita Osiewicz bardzo ceni sobie zieleń w mieście. Zacienione drzewami ścieżki i zakątki. Tu odpoczywa, tu spaceruje. - To wielki plus Gorzowa - podkreśla. Docenia też położenie miasta: blisko lasów i jezior.
A my, choć z akcją szukania zalet miasta wystartowaliśmy zaledwie tydzień temu, to już mamy masę powodów, by lubić Gorzów. Zgłoszenia pochodzą od Czytelników, zwykłych mieszkańców, ale też od najważniejszych osób w Gorzowie i regionie. Zdecydowanie najpopularniejszym powodem do dumy jest nasza... zieleń. O parkach i skwerach mówiła i stała Czytelniczka Barbara Józefowska, i były premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Cały materiał w sobotę w ,,Głosie Gorzowa"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?