Grażyna Greczycho, matka siedmioletniego chłopca, przeżyła chwile grozy. Jej syna potrącił bus z przyczepą. Na szczęście, nie było poważniejszych komplikacji. W przeciwnym razie chłopak już by nie żył. I to nie tylko z powodu obrażeń ciała. Przez problemy telekomunikacyjne sanitariusze przyjechali dopiero kilkadziesiąt minut po zgłoszeniu.
Za darmo nie zadzwonią
- Bródki podlegają pogotowiu ratunkowemu w Sulechowie. Na nagły wypadek do naszej wsi przyjeżdżają sanitariusze stamtąd. Niestety, kiedy dzwonimy na bezpłatny numer pogotowia 999, wówczas łączymy się z placówką w Zielonej Górze. Do Sulechowa za darmo nie zadzwonimy - mówi żona sołtysa Joanna Zieleńska.
Ofiarą takiej sytuacji padła właśnie rodzina Greczychów. Kiedy pani Grażyna wybiegła na drogę, jej syn był nieprzytomny. Pobiegła do brata, prosząc o pomoc. Ten od razu zadzwonił na 999. Niestety uzyskał tylko... numer telefonu pogotowia w Sulechowie. Tam nie mógł już zadzwonić, bo ten numer jest płatny. A limit jego rozmów w telefonie komórkowym był wyczerpany.
Pod 112 jest straż
W Bródkach taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz. Ale ludzie boją się, co będzie, jeśli znów dojdzie do tragedii. Dzwoniąc na bezpłatny numer, chcieliby od razu łączyć się z pogotowiem w Sulechowie. Żeby uniknąć sytuacji, jaka spotkała Greczychów.
- Z komórki można już zadzwonić na bezpłatny numer 112. Wówczas odezwie się najbliższa jednostka straży pożarnej, która przekierunkuje rozmowę dalej, do odpowiedniej instytucji - podpowiada rzeczniczka wojewody lubuskiego Katarzyna Jankowiak.
To jednak nie uspokaja mieszkańców. Ich zdaniem, numer 112 wcale problemu nie rozwiązuje. Obstają przy tym, że najbezpieczniej byłoby, gdyby Telekomunikacja Polska połączyła ich numerem 999 bezpośrednio z pogotowiem w Sulechowie. - Wtedy wystarczy jeden telefon i lekarze zaraz będą na miejscu - uzasadniają mieszkańcy.
Wniosek do pogotowia
- Telekomunikacja odpowiada tylko za dostarczenie łączności. O tym, kogo i gdzie mamy połączyć, sami nie możemy decydować - odpowiada rzeczniczka okręgu poznańskiego "Tepsy" Maria Piechocka.
Do kogo w takim razie mają się zwrócić brodkowianie? Zdaniem Piechockiej, powinni wystosować wniosek o zmiany do obu placówek pogotowia. - Jeśli otrzymamy od tych placówek sygnał, że trzeba zmienić kierunek bezpłatnego numeru 999, wtedy to zrobimy - kończy rzeczniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?