Za dużo dziur

Do ósmego wyścigu Stal remisowała w Gdańsku i to Lotos musiał gonić wynik. Jednak kiedy tor wysechł, miejscowi odjechali. Gorzowianie zupełnie nie radzili sobie w tumanach kurzu.

W pierwszej części zawodów to Stal dyktowała warunki. Po VI biegu nasz zespół prowadził 19:17, ale przewaga mogła być większa. Gorzowianie stracili kilka punktów, dając się wyprzedzić gospodarzom po wygranych startach. Tak był w I wyścigu, kiedy Ukrainiec Andriej Karpow wyprzedził Pawła Hliba. Do podobnej sytuacji pomiędzy juniorami doszło w IV gonitwie, tyle że walka toczyła się o jeden punkt. Dobrej pozycji nie potrafił również utrzymać Niklas Klingberg, który w V biegu jechał przed Krzysztofem Jabłońskim.

Od samego początku mecz nie układał się dobrze dla Hliba. Już podczas próby toru zdefektował mu motocykl. Później było jeszcze gorzej. Przed VI wyścigiem "Hlipka" potrącił Tomasz Chrzanowski, kiedy ten na torze szykował się do jazdy. Zderzenie było niecodzienne i zarazem niefortunne, bo został uszkodzony najlepszy motocykl gorzowianina. Na rezerwowym 21-latek nie mógł się odnaleźć, a zawody kończył na sprzęcie pożyczonym od Mateja Ferjana.

Mimo to wydawało się, że Stal jest w stanie wywieźć z Wybrzeża dobry wynik. Przełomowym momentem okazał się jednak bieg IX, w którym gospodarze triumfowali podwójnie i już nie oddali prowadzenia. W tej części meczu tor stał się bardzo suchy. Mimo że kurzyło się niemiłosiernie, sędzia Józef Piekarski nie pozwalał wyjechać polewaczce.

- Interweniowaliśmy, ale arbiter był nieubłagany - mówił po meczu trener Stanisław Chomski. W tych warunkach, kiedy decydował start i rozegranie pierwszego łuku, dobrze radzili sobie tylko gospodarze. Lotos systematycznie powiększał przewagę, którą gorzowianom udało się zniwelować do ośmiu punktów jedynie po XII wyścigu (33:41). Nasi zwyciężyli w tym biegu 5:3, bo drugi na mecie Ferjan jechał jako joker. I to było wszystko, na co było wczoraj stać stalowców.

W naszej drużynie było zbyt dużo dziur w składzie. Na wysokim poziomie pojechali tylko Ferjan i Zetterstroem. Ale i im przydarzyły się wpadki. Choćby w ostatniej gonitwie, kiedy dali się pokonać Jabłońskiemu i Bjarne Pedersenowi. Próbował jeszcze walczyć Piotr Paluch. Pozostali zawiedli. Zupełnie nie radził sobie Kim Jansson, który nie jest startowcem, a na dystansie nie potrafił nawet zbliżyć się do rywali. Więcej oczekiwaliśmy także po Klingbergu. Z kolei Lotos mógł liczyć na swą "drugą linię". Punktował Grzegorz Knapp, a sam Karpow zdobył więcej "oczek", niż obaj nasi juniorzy. Młody Ukrainiec błysnął szczególnie w XI biegu, kiedy objechał Zetterstroema i Palucha.

BIEG PO BIEGU
I: Karpow (67,25), Hlib, Jonasson, Barański 3:3
II: Ferjan (66,06), Pedersen, Klingberg, Knap 2:4 (5:7)
III: Pietrzyk (65,81), Jabłoński, Paluch, Jansson 5:1 (10:8)
IV: Zetterstroem (65,41 - NCD), Chrzanowski, Karpow, Hlib 3:3 (13:11)
V: Ferjan (66,28), Jabłoński, Klingberg, Pietrzyk 2:4 (15:15)
VI: Paluch (66,41), Chrzanowski, Hlib, Karpow (w) 2:4 (17:19)
VII: Pedersen (66,13), Zetterstroem, Knapp, Jonasson 4:2 (21:21)
VIII: Chrzanowski (66,50), Klingberg, Ferjan, Karpow 3:3 (24:24)
IX: Pedersen (66,34), Knapp, Paluch, Jansson 5:1 (29:25)
X: Jabłoński (65,90), Zetterstroem, Pietrzyk, Hlib 4:2 (33:27)
XI: Pedersen (66,44), Karpow, Paluch, Zetterstroem 5:1 (38:28)
XII: Jabłoński (65,90), Ferjan (J), Hlib, Pietrzyk 3:5 (41:33)
XIII: Zetterstroem (65,50), Knapp, Chrzanowski, Klingberg 3:3 (44:36)
XIV: Knapp (68,38), Paluch, Chrzanowski, Klingberg (d) 4:2 (48:38)
XV: Jabłoński (66,84), Pedersen, Ferjan, Zetterstroem 5:1 (53:39)

LOTOS GDAŃSK - STAL GORZÓW 53:39
LOTOS: Pedersen 13 (2, 3, 3, 3, 2), Knapp 8 (0, 1, 2, 2, 3), Jabłoński 13 (2, 2, 3, 3, 3), Pietrzyk 4 (3, 0, 1, 0), Chrzanowski 9 (2, 2, 3, 1, 1), Barański 0 (0), Karpow 6 (3, 1, w, 0, 2), Sperz ns.
STAL: Ferjan 12 (3, 3, 1, 4, 1), Klingberg 4 (1, 1, 2, 0, d), Paluch 8 (1, 3, 1, 1, 2, 0), Jansson 0 (0, 0), Zetterstroem 10 (3, 2, 2, 0, 3, 0), Jonasson 1 (1, 0), Hlib 4 (2, 0, 1, 0, 1), Szewczykowski ns.
Sędziował: Józef Piekarski (Toruń). Widzów 7,5 tys.