Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za kilka lat w Dobiegniewie zapłacimy mniejsze rachunki

Mateusz Feder 507 050 587 [email protected]
Niedaleko oczyszczalni powstanie elektrociepłownia
Niedaleko oczyszczalni powstanie elektrociepłownia Mateusz Feder
Najdalej za cztery lata w mieście powstanie ekologiczna elektrociepłownia warta 115 mln zł. Wcześniej doprowadzony zostanie też gaz ziemny. Co to oznacza dla mieszkańców? Nawet o połowę mniejsze rachunki za energię elektryczną i ciepło!

Szczegóły inwestycji na razie są owiane tajemnicą. - Trwają rozmowy z inwestorem, ale wszystko idzie w dobrym kierunku - zapewnia burmistrz Leszek Waloch. Elektrociepłownia ma być na wskroś nowoczesna i ekologiczna.

Gmina w całości leży na terenie Natura 2000 (program utworzenia w krajach Unii Europejskiej wspólnego systemu obszarów objętych ochroną przyrody), a więc nie ma mowy o degradujących środowisko inwestycjach. Elektrociepłownia powstanie tuż za oczyszczalnią ścieków, wzdłuż drogi prowadzącej do Mierzęcina. - Taka inwestycja wiąże się wieloma pozwoleniami, musimy stworzyć odpowiednią dokumentację, ten proces trochę potrwa - przyznaje Waloch.

Gmina wystąpi także o raport oddziaływania na środowisko. W elektrociepłowni prąd i ciepło będzie produkowane m. in. ze spalanych odpadów drzewnych. Inwestycja ma kosztować 115 mln zł. Kiedy rozpoczną się prace budowlane? Tego jeszcze nie wiadomo. Burmistrz twierdzi jednak, że wszystko powinno być gotowe za 3 - 4 lata.

Na początku elektrociepłownia będzie produkowała prąd i ciepło dla miejscowych firm, później korzystać będą mogli z niej również mieszkańcy, którzy odczują zdecydowaną ulgę w swoich portfelach. Według wstępnych wliczeń, rachunki za prąd i ciepło mogą zmniejszyć się nawet o połowę! Mieszkańcy nie kryją satysfakcji.

- Widać, że coś się w mieście dzieje - zaczyna rozmowę z "GL" Marek Borkowski spod Dobiegniewa. - Jeśli będę miej płacił za rachunki, to dla mnie jest to bardzo dobra informacja. Trochę jeszcze na to musimy poczekać, ale lepiej późno niż wcale - ocenia. Pani Marzena też widzi same superlatywy. - Mam nędzną emeryturę, każdy zaoszczędzony grosz jest dla mnie ważny, teraz płacę takie rachunki, że ledwie stacza mi na miesiąc życia. Każda ulga w wydatkach jest dla mnie ważna - mówi szczerze kobieta.

Ale to nie jedyna dobra informacja. W 2010 r. burmistrz zaprosił do Dobiegniewa prezesa Wielkopolskiej Spółki Gazownictwa z Poznania Zdzisława Kowalskiego. Okazało się, że spółka chce doprowadzić do miasta gaz ziemny. Wiąże się to ze sporymi kosztami, bo gaz będzie płynął rurami ze Strzelec, wzdłuż trasy 22. Koszt całości to ok. 2 mln zł. Część tej kwoty dołoży gmina, która stara się o pieniądze m. in. z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Szanse na ich zdobycie są spore, bo jeśli byłby gaz ziemny, wtedy automatycznie nie będzie tak duża emisja dwutlenku węgla. W kotłowniach nie paliłoby się już węglem. Gmina przeprowadziła szereg rozmów z lokalnymi firmami. Chciała wysondować, czy na taką inwestycję jest zapotrzebowanie. - Wiele firm wykazało zainteresowanie i chęć partycypacji w kosztach - słyszymy w dobiegniewskim magistracie.

Gaz jest także dodatkowym wabikiem dla firm, które chciałby zbudować swoje zakłady w Dobiegniewskiej Strefie Przemysłowej. Na razie hula po niej wiatr, ale jak poinformował nas burmistrz, gminna prowadzi rozmowy z dwiema poważnymi firmami, które są zainteresowane inwestycjami w mieście.

- Na razie nie chcę zdradzać szczegółów, niebawem będę mógł powiedzieć więcej na ten temat - kończy Waloch. Gaz popłynie także do pałacu w Mierzęcinie. Pracę ruszą najprawdopodobniej jeszcze w tym roku, a za rok powinny się zakończyć.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska