Tematem zajmie się rada miejska na sesji w przyszłym tygodniu. Przypomnijmy, że radny SLD Kałuski jako najemca mieszkania komunalnego przy ul. Jaracza nielegalnie podnajmował je samotnej matce z dwójką dzieci. Ta zaś, kiedy dowiedziała się, że Kałuski nie chce przedłużyć jej najmu, poszła do urzędu i wtedy sprawa wyszła na jaw. Radny tłumaczył, że cała sprawa jest nieporozumieniem, bo najemcą został dawno temu po śmierci babci, a umowę najmu podpisała jego mama. Nie naruszył więc przepisów świadomie.
Za naganną postawę
Kałuski oprócz tego, że pracuje w komisji socjalnej rady miasta, jest też pracownikiem socjalnym w nowosolskim OPS. Zdaniem prezydenta Wadima Tyszkiewicza, tym samym sprzeniewierzył się on swojej etyce zawodowej, bo miał świadomość, że w mieście ponad 300 rodzin od lat nie może się doczekać przydziału mieszkania komunalnego.
Podobnego zdania jest pracodawca Kałuskiego - dyrektor OPS Zbigniew Błauciak, który kilka dni temu zwrócił się do prezydenta o przygotowanie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zwolnienie radnego z pracy. ,,Ubóstwo naszych mieszkańców, którzy są beneficjantami pomocy społecznej i ich problemy społeczne doskonale są znane pracownikom socjalnym - napisał Błauciak. - Bezspornym jest fakt nagannej postawy pana radnego Kałuskiego. Jest ona nie do pogodzenia z wymaganiami jakie stawia się pracownikom socjalnym.’’
Jako bezpośredni powód zwolnienia radnego z pracy, dyrektor podaje ,,zlekceważenie podstawowych zasad uczciwości społecznej i utratę zaufania do pracownika’’.
Zrobili sąd kapturowy
Kałuski poszedł już na urlop. - Prosił, żeby nikomu nie dawać jego prywatnego numeru telefonu - usłyszeliśmy wczoraj od jego koleżanki z OPS.
Nie wiadomo czy wróci z urlopu. Na zwolnienie go z pracy musi zgodzić się rada miejska. Wprawdzie Tyszkiewicz podpisał już projekt uchwały o wyrażeniu na to zgody, ale jej przegłosowanie wcale nie jest pewne. Zdaniem radnych lewicy, to działanie niewspółmierne do przewinienia radnego. Podobnie uważa przewodniczący rady Jacek Zych: - Myślę, że dyrektor Błauciak posunął się za daleko. Radny Kałuski pracował nienagannie przez wiele lat i karanie człowieka zwolnienie z pracy za coś, co zrobił nieświadomie, to gruba przesada.
Znacznie ostrzej wypowiada się radna SLD i szefowa komisji rewizyjnej rady Elżbieta Hałabaty: - Przeciwnicy polityczni zrobili sobie sąd kapturowy nad Adamem. To polowanie na czarownice. Adam jest uczciwy, zawsze wypełnia obowiązki tak dobrze jak może. Lepiej gdyby nasi oponenci zajęli się tymi radnymi, którzy biorą pieniądze za to, że śpią na sesjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?