Waldemar Jesis to szef firmy Bazar, która jest właścicielem wielkiego, starego budynku przy ul. Zaułek 1. To ceglany kompleks, w którym mieszczą się m.in. kluby Alibi: i C-60 oraz kawiarnia Family Cafe.
Na spotkanie z „GL” godzi się z małymi oporami. - A co my takiego wielkiego zrobiliśmy? - próbuje się wymigać, gdy proszę o rozmowę.
Skoro on o to pyta, to może Czytelnikom też warto wyjaśnić?
Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek szedł ul. Spichrzową, ten wiedział (albo się domyślał), że koło ogródka przy klubie Alibi zawsze po deszczu była gigantyczna kałuża. Taka na cały chodnik. A nawet... nie na chodnik, bo nie było tam chodnika. Tylko nierówny, spękany, pełny dziur asfaltowy dywanik. Pobocze było porośnięte trawą, której nikt nie kosił. Nie było śmietnika ani miejsca na odpoczynek. Całości dopełniał wygląd budynku, który wołał już o remont (możecie się przekonać w naszej galerii na gazetalubuska.pl).
Więcej o sprawie przeczytasz w poniedziałek, 9 maja, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z północy województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?