Zaatakował maczetą. Twierdzi, że nic nie pamięta bo był pijany

Kazał wynosić się z Bolesławca dwójce ludzi. Kiedy go nie posłuchali, rzucił się na nich z maczetą. Zadał rany w okolicach głowy. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Sprawcę szybko ujęto, złożył wyjaśnienia. Przyznał się do winy, ale twierdzi, że nie pamięta dobrze zdarzenia ze względu na spożyty wcześniej alkohol. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.