Sobotnie grzybobranie w Silnej było dość nietypowe. Uczestnicy wyśmienicie się bawili, choć podczas imprezy udało się znaleźć tylko jednego grzyba. Tuż przed rozpoczęciem niewielka sowę przyniósł Szymon Sołtysik. - W tym roku są tylko sowy. A i tych jest niewiele - mówił.
Okolice Silnej słyną z lasów i grzybów. - Niestety, w tym roku była susza, dlatego nie ma ani podgrzybków, ani borowików. Przygotowaliśmy za to świetna zabawę - zapewniała główna organizatorka i pomysłodawczyni imprezy Karolina Kisiel.
Przed rozpoczęciem festynu jego najmłodsi uczestnicy wysłuchali prelekcji Ewy Łaza-rskiej, która mówiła im, jak odróżnić grzyby jadalne od trujących. Potem opanowali scenę i popisywali się recytatorskimi uzdolnieniami. Jeden z chłopców znalazł znakomitą receptę na brak grzybów. - Gdy las skąpi swoich darów, zawsze wysyp jest w Biedronce - zakończył swój występ.
Maluchy brały udział w konkursie plastycznym, a potem zbierały grzyby. Ale nie w lesie, lecz z planszy gry. Bezkonkurencyjny okazał się Igor Semkło. Druga była Oliwia Kisiel, a trzeci Arkadiusz Cop.
Jedną z atrakcji był występ tancerek z pszczewskich grup znanego zespołu Trans
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?