Te stare zabawki pokolorowały niejedno dzieciństwo
Michał Korn
Są plastikowe, drewniane lub metalowe, niektóre szare, inne zimne. Jedne wydają upiorne dźwięki, a do innych - choć były szorstkie - zawsze się przytulaliśmy. Zabawki z drugiej połowy XX wieku, bo o nich mowa, pokolorowały niejedno dzieciństwo.
Pacynki, metalowe bączki, ciuchcie, pluszowe misie, miniaturowi kowboje, trzeszczące hulajnogi, koniki na biegunach, perły motoryzacji. Najprawdopodobniej, gdyby pokazać dziś tego typu kolekcję dziecku, nie wiedziałoby, o co nam chodzi? Czy rzeczywiście coś, co nie ma baterii lub nie wymaga połączenia powinno działać?
W dobie elektroniki, komputerów, smartfonów - rozrywki współczesnej - coś, co zachwycało kilkanaście lub kilkadziesiąt lat tamu, dziś nie robi wrażenia. Nasi ojcowie i dziadkowie, nasze mamy, przyglądając się starym zabawkom, udają się w sentymentalną podróż do lat swojego dzieciństwa, gdzie jedynym wyznacznikiem dobrej zabawy była wyobraźnia. Kiedyś najwięcej frajdy dawały te najprostsze zabawki. A może znacie, posiadaliście lub widzieliście któreś z tych znajdujących się w naszej galerii? Koniecznie pochwalcie się tym w komentarzach! Podzielcie się swoimi wspomnieniami z innymi Czytelnikami!
Przeczytaj też:Młody modelarz znów buduje. Tym razem statek z zapałek będzie pływał [ZDJĘCIA]
Są plastikowe, drewniane lub metalowe, niektóre szare, inne zimne. Jedne wydają upiorne dźwięki, a do innych - choć były szorstkie - zawsze się przytulaliśmy. Zabawki z drugiej połowy XX wieku, bo o nich mowa, pokolorowały niejedno dzieciństwo.