- 19-latkowi, Pawłowi B. grozi dożywocie - mówi policja.
Zmasakrowane zwłoki 49-letniego mieszkańca Stawu znaleźli w sobotę spacerowicze (policja dla dobra śledztwa nie ujawniała przez weekend, że prowadzi sprawę zabójstwa). Leżały w zagajniku, 50 m od drogi, były słabo zamaskowane.
Znaleźli dowody
Natychmiast na miejsce ściągnięto prokuratora i patomorfologa, który zajmuje się oględzinami zwłok. - Ocenił, że mężczyzna zginął na skutek pobicia, bo miał obrażenia głowy i klatki piersiowej - powiedział nam wczoraj rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny.
Już w sobotę komenda powołała specjalną grupę śledczą. Pojechała ona do Lubiszyna i okolicznych miejscowości. Po kilku godzinach funkcjonariuszom udało się namierzyć świadków, znaleźć dowody. Wszystko wskazywało na 19-letniego Pawła B., chłopaka, który przebywał nieopodal w gospodarstwie agroturystycznym. Jeszcze w sobotę został zatrzymany. Był kompletnie zaskoczony, bo nie miał meldunku i sądził, że nic mu nie grozi.
Pękł na komendzie
W niedzielę podczas przesłuchania na komendzie chłopak przyznał się do winy. Opowiedział, że zaczepił 49-latka, bo wcześniej się pokłócili i chciał wyrównać rachunki. Potem go pobił, a gdy Janusz M. upadł na ziemię, skakał po nim...
19-latek usłyszał już zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Na rozprawę będzie czekał w areszcie, wczoraj o 10.00 sąd aresztował go na trzy miesiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?