To sprawa z tzw. "Archiwum X".
W listopadową noc 1987 r. kobieta prawdopodobnie wracała z pracy w restauracji Topaz przy ul. Bohaterów Westerplatte. Do napaści na kelnerkę doszło w okolicach ul. Chopina. Napastnik brutalnie zgwałcił kobietę, a następnie udusił i okradł. Szybko został ustalony podejrzany. W miejscu zabójstwa zabezpieczono wiele śladów na ubraniach kobiety. Ważnym materiałem było nasienie sprawcy gwałtu i morderstwa. Niestety, w tamtych czasach nie było badań DNA. Postępowanie wobec braku dowodów oraz niewykrycia sprawcy zostało umorzone 28 grudnia 1988 r.
Przez niemal 26 lat sprawa leżała na półce. W tym czasie podejrzany wyjechał do Niemiec. Zamieszkał w okolicach Düsseldorfu. Dostał również niemieckie obywatelstwo. Śledztwem na nowo zajął się prokurator Jarosław Kijowski z V wydziału śledczego zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Sprawa była bardzo trudna. Trzeba było uzyskać materiał porównawczy do badań DNA. Prokuratura dotarła do braci podejrzanego. Ustalono prawdopodobieństwo, ale i to było za mało, by zatrzymać mężczyznę. Na tej podstawie prokuratura podjęła próbę wznowienia postępowania.
Kiedy dowody były wystarczające, sąd w Niemczech aresztował 54-letniego mężczyznę. Został on przekazany stronie polskiej i aresztowany przez sąd w Zielonej Górze. W poniedziałek, 17 marca, rusza jego proces.
Przeczytaj też:Zabójstwo kelnerki z Topazu sprzed 27 lat w Zielonej Górze. - To była piękna kobieta - mówi jej znajomy (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?