Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło skuteczności

(ds, dob, af, paw)
Fragment meczu pomiędzy Arką Nowa Sól i Promieniem Żary. W akcji (od lewej) Bartosz Siemiński, Mariusz Ekiert i Zbigniew Januszewski.
Fragment meczu pomiędzy Arką Nowa Sól i Promieniem Żary. W akcji (od lewej) Bartosz Siemiński, Mariusz Ekiert i Zbigniew Januszewski. Ryszard Poprawski
Hitem kolejki trzeciej ligi było spotkanie w Nowej Soli, gdzie Arka podejmowała Promień Żary. Gospodarze wygrali 1:0.

Zawiodła Pogoń Figaro, która u siebie wywalczyła tylko punkt. Po dramatycznym meczu Chrobry przegrał w Krolewskiej Woli z Gawinem, zaś Lechia tylko zremisowała z Rozwojem. Przegrała Polonia Intermarche Słubice.

Zabrakło skuteczności

Zielonogórzanie po raz drugi nie potrafili wykorzystać atutu własnego boiska i po przeciętnym meczu zaledwie zremisowali.
Spotkanie z Rozwojem miało być dla miejscowych przełomowe, ale nic z tych planów nie wyszło. Choć katowiczanie nie pokazali nic nadzwyczajnego to prezentowali się lepiej od zielonogórzan. W pierwszej połowie wypracowali trzy wyborne sytuacje, które mogły zakończyć się zdobyciem goli. W 15 min. kapitalnym strzałem popisał się Michał Bosowski i bramkarz gospodarzy Mirosław Kasprzak z trudem wybił piłkę na róg. W 22 min ten sam zawodnik huknął z wolnego jak z armaty, lecz futbolówka minimalnie przeszła obok bramki. W 36 min. pojedynek sam na sam z Kasprzakiem przegrał Maciej Wojtynek.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. Już w 20 sek. Łukasz Pyka w szkolny sposób ograł defensywę Lechii i podał do nadbiegającego Krzysztofa Buffiego, który silnym strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. Stracony gol podrażnił gospodarzy, którzy z minuty zdecydowanie przeważali. Wyrównujący gol był kwestią czasu. W 59 min. nowy nabytek miejscowych 24-letni Nigeryjczyk Ugochukwu Enyinnaya otrzymał dokładne podanie od Bartosza Cala i technicznym strzałem pokonał Marka Kolonkę. Później mogło być lepiej dla gospodarzy, lecz brakowało skuteczności. Andrzej Sawicki w 70 min nie trafił do pustej bramki, a w 75 min strzelił w boczną siatkę. W 85 min. główkował Enyinnaya, lecz nieskutecznie.

LECHIA ZIELONA GÓRA - ROZWÓJ KATOWICE 1:1 (0:0). Bramki: Enyinnaya (59) dla Lechii oraz Buffi (46) dla Rozwoju.
LECHIA: Kasprzak - Żyluk, Adamczak, Ogórek (od 71 min Cierniak), Pochylski - Wierzbicki (od 46 min Enyinnaya), Świtaj (od 88 min Sobczak), Mendes, Pietroń - Sawicki, Cal (od 78 min Zawadzki).

Złoty gol

Z przebiegu gry Promień był lepszą drużyną. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce i górowali nad nowosolanami dyscypliną taktyczną. Ale trzy punkty zdobyli ambitni gracze Arki.
W szeregach zespołu z Żar, który od kilku tygodni znajduje się w głębokim dołku, zawiedli przede wszystkim napastnicy. Najbardziej doświadczeni piłkarze, którzy mieli "ciągnąć" grę Promienia: Łukasz Augustyniak i Paweł Woźniak. Jeszcze w pierwszej połowie podopieczni Krzysztofa Pawlaka mieli kilka okazji do zdobycia gola. W drugiej części gry praktycznie ani razu nie zagrozili bramce Piotra Łobody. Na nic zdała się ich dominacja na boisku. Zawodnicy Arki grali jak zwykle ambitnie, braki nadrabiali nieustępliwością, żadna piłka nie była dla nich stracona. Gospodarze wygraną sprawili wielką radość swojemu trenerowi Wojciechowi Drożdżowi, którzy przez ostatnie kilka lat był w sztabie szkoleniowym drużyny z Żar. Działacze Promienia pożegnali się z nim z klasą. Przed meczem wręczyli mu kwiaty i podziękowali za pracę.
Oto zapis najważniejszych wydarzeń lubuskich derbów. Pierwsza połowa:
11 min - Paweł Mierzwiak podaje do Arkadiusza Jarymowicza, który przez cały mecz imponował rajdami prawą stroną. Pomocnik zagrywa do Mariusza Ekierta, lecz jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców.
13 min - Akcję gości rozpoczyna Robert Kozioła. Obrońca zagrywa do Marcina Żebrowskiego, który z prawej strony dośrodkowuje do Łukasza Augustyniaka. Strzał napastnika zostaje zablokowany, ale do odbitej piłki dopada Mateusz Żebrowski i uderza bardzo mocno. Jednak Łoboda nie daje się zaskoczyć i paruje lecącą prosto w niego piłkę.
18 min - Zbigniew Januszewski zdecydował się na rajd prawą stroną, dorzuca piłkę w pole karne, którą w ostatniej chwili Łoboda "ściąga" z głowy Marcinowi Żebrowskiemu.
30 min - Mateusz Żebrowski fauluje Jarymowicza. Do bramki jest ok. 20 m. Piłkę z rzutu wolnego uderza Łukasz Kałużny, a Tomasz Kowalczyk broni z najwyższym trudem. Gracze Promienia coraz częściej decydują się na strzały z dystansu. Jednak uderzenia Krzysztofa Kaczmarczyka, Marcina Żebrowskiego i Augustyniaka bez problemów broni Łoboda.
43 min - Kałużny dorzuca piłkę na pole karne z prawej strony. Futbolówki nie wybija ani bramkarz ani obrońcy. Dopada za to do niej Ekiert, który strzałem z 5 m zdobywa złotego gola. Napastnik Arki podbiega do trenera Drożdża i rzuca mu się na szyję.
Gra w drugiej połowie toczy się przede wszystkim w środku boiska. Żadna z drużyn nie miała okazji do zdobycia gola. Na uwagę zasługuje jedynie akcja Jarymowicza, którego strzał obronił Kowalczyki i rajd Kaczmarczyka. Strzał tego ostatniego był niecelny.

ARKA NOWA SÓL - PROMIEŃ ŻARY 1:0 (1:0). Bramkę zdobył Ekiert (43).
ARKA: Łoboda - Jasiński, Winograd, Rajkiewicz - Jarymowicz, Malinowski (od 50 min Rubacha), Kocur, Mierzwiak (od 81 min Maślenik), Kałużny (od 89 min Gallewicz) - Bugaj (od 70 min Plewko), Ekiert.
PROMIEŃ: Kowalczyk - Łabul (od 46 min Kopernicki), Jędrzejewski, Kozioła, Januszewski (od 80 min Łazar) - Mateusz Żebrowski, Kaczmarczyk, Woźniak (od 46 min Siemiński), Jakubik - Augustyniak (od 71 min Dewo), Marcin Żebrowski.

Chcą głowy trenera

Głogowianie dokonali czegoś, co wydawałoby się niemożliwe. W 63 min prowadzili 3:0, a zeszli z boiska pokonani. Kibice żądają zmian.
Od początku spotkania zaznaczyła się optyczna przewaga gospodarzy, ale to głogowianie strzelali bramki. W 31 min po rzucie rożnym wykonywanym przez Krystiana Kowalskiego gola głową zdobył Remigiusz Smolin. Sześć minut później podanie Henryka Cackowskiego wykorzystał strzałem z ostrego kąta Karol Winniczuk.
Przełomowy moment meczu nastąpił w 48 min, w której sędzia za faul i drugą żółtą kartkę wyrzucił z boiska Kowalskiego. Gawin rzucił się do ataku, ale w 63 min nadział się na kontrę, którą skutecznym uderzeniem z 20 metrów zakończył Cackowski. Niestety, później na boisku niepodzielnie panowali gospodarze. Festiwal strzelecki rozpoczął w 73 min Daniel Giza. Dwie minuty później, dobrze broniącego do tej pory Rafała Golbę, pokonał Sławomir Kołodziej. Napór Gawina nie ustawał i w 83 min strzałem głową wyrównał Giza. Chrobrego pogrążył minutę przed końcem Paweł Lis, pokonując źle interweniującego Golbę strzałem z 30 metrów. W doliczonym czasie czerwoną kartkę zobaczył Mateusz Niedźwiedź. Po meczu głogowscy kibice w niewybredny sposób domagali się dymisji trenera Romualda Kujawy.

GAWIN KRÓLEWSKA WOLA - CHROBRY GŁOGÓW 4:3 (0:2). Bramki dla Gawina zdobyli: Giza (73 i 83), Kołodziej (75), Lis (89), dla Chrobrego: Smolin (31), Winnczuk (37), Cackowski (63)
CHROBRY: Golba - Murat, Pacan, Smolin - Trznadel (od 82 min Węglarz), Niedźwiedź, Winniczuk, Kowalski, Cackowski, Druciak (od 49 min Kwiatkowski), Pojnar (od 76 min Rośmiarek).

Znów tylko remis

Nie udało się piłkarzom Pogoni Figaro przerwać passy bez zwycięstwa, mimo że goście przez ponad pół godziny grali w dziesięciu, miejscowi nie zdołali wygrać.
A zaczęło się wspaniale. Już w 3 minucie Andrzej Puchacz otrzymał dokładną piłkę od Łukasza Woźniaka, znalazł się sam na sam ze Zbigniewem Smółką i soczystym strzałem nie dał mu szans. Łatwo zdobyty gol uśpił gospodarzy, a inicjatywę zaczęli przejmować goście. W 23 min z rzutu wolnego wrzucał Tomasz Nakielski. Niezdecydowanie obrońców Pogoni Figaro oraz Dawida Dłoniaka wykorzystał Marcin Hirsz i głową umieścił piłkę w bramce.
Cztery min później gospodarze powinni prowadzić 2:1 ale strzał głową Adama Więckowskiego z pięciu metrów trafił prosto w Smółkę.
Gdy w 55 min czerwoną kartką ujrzał Tadeusz Tyc z Polaru, wydawało się, że zwycięstwo jest niemal pewnie. Pogoń Figaro ruszyła i pod bramką gości co chwilę było niebezpiecznie. W 57 min Łukasz Chmielewski wycofał piłkę do Woźniaka, ale strzał tego ostatniego blokują obrońcy. W 61 min Chmielewski wyprzedza obrońcę, ale Smółka nie dał się zaskoczyć. W 87 min Krzysztof Kłosiński dostał dobrą piłkę od Tomasza Cenina, uderzył, ale strzał zablokował obrońca. W tej samej minucie uderzenie Sławomira Warchoła z kilku metrów trafiło w... Kłosińskiego.

POGOŃ FIGARO ŚWIEBODZIN - POLAR WROCŁAW 1:1 (1:1). Bramki: Puchacz (3) dla Pogoni Figaro oraz Hirsz (23) dla Polaru
POGOŃ FIGARO: Dłoniak - Sankiewicz, Chmielewski (od 81 min Przypis), Piróg (od 75 min Kołodyński) - Więckowski, Cenin, Posmyk, Szczepanek (od 83 min Warchoł), Iwanowski - Puchacz (od 52 min Kłosiński), Woźniak.

Wicelider jednak silniejszy

Pierwszej porażki w rozgrywkach doznali wczoraj piłkarze Polonii Intermarche, którzy bardzo słabo zagrali zwłaszcza w defensywie.
A zaczęło się obiecująco, bo już w 2 min, po dośrodkowaniu Pawła Timoszyka z rzutu rożnego, Mateusz Jaskulski strzelił tuż obok spojenia bramki. W 18 min akcję prawym skrzydłem przeprowadzili górnicy, a zakończył ją precyzyjną główką Mariusz Miąsko, umieszczając piłkę tuz pod poprzeczką. W 25 min był on znów bliski szczęścia, strzelił jednak z 7 m wprost w bramkarza Piotra Dmuchowskiego. W drugiej części gry nadal przeważali szybsi i bardziej zgrani jastrzębianie, a kolejnej sytuacji nie wykorzystał w 58 min znów Miąsko, którego strzał obronił na linii bramkowej Dmuchowski. Chwilę później piłkę stracił 18 m przed własną bramką Rafał Jakubczak, piłka trafiła znów do Miąski, który plasowanym strzałem z 10 m umieścił ją w rogu bramki. W 61 i 63 min bliski szczęścia był Marcin Dobras, lecz jego strzały z 18 m obronił z najwyższym trudem bramkarz Piotr Pać. W 70 min gospodarze mieli znów doskonałą szanse, ale jej nie wykorzystali. W szeregach słubiczan zadebiutowali Marcin Megger z rezerw Polonii Warszawa i Michał Kucharski z KS Łomianki, ale nie zachwycili.

GKS JASTRZĘBIE - POLONIA INTERMARCHE SŁUBICE 2:0 (1:0) Bramki: Miąsko 2 (18, 60).
POLONIA INTERMARCHE: Dmuchowski - Grochowicki (od 46 min Dobras), Megger, Jakubczak, Ziemniak - Timoszyk, Maciejek (od 46 min Suchowera), Kucharski, Jaskulski, Jarecki (od 72 min Adamczewski) - Dylewski.
Pozostałe wyniki: Raków Częstochowa - Miedź Legnica 3:1 (1:0). Sołtysik 2 (40,57), Lisowski (73) - Guła (69), Odra Opole - Skalnik Gracze 2:2 ( 0:0). Białoskórski (67), Dzierżega(70) - Kownacki (76), Reicig ((81). Mecz Walka Zabrze - Ruch Radzionków został przełożony na 28 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska