Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żaby z Nowej Soli trafią na aukcję w słynnej galerii Sotheby's

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Figurę trzeba pokryć specjalnym tworzywem - fiberglassem. Władysława Kościecka dopieszcza żabę w halach Malpolu. Jej pomalowaniem zajmą się artyści i politycy. W Londynie (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Figurę trzeba pokryć specjalnym tworzywem - fiberglassem. Władysława Kościecka dopieszcza żabę w halach Malpolu. Jej pomalowaniem zajmą się artyści i politycy. W Londynie (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Firma Malpol przygotowuje figury stu żab argentyńskich. Takie zamówienie złożył sam następca brytyjskiego tronu. W Londynie za malowanie płazów wezmą się m.in.: Harrison Ford, Robin Williams, Dalajlama czy właśnie książę Karol. Co to za pomysł?

Projekt owiany jest mgiełką tajemnicy handlowej. Ale wiadomo, że już niebawem figury żab o wymiarach 70 na 100 cm, trafią z Nowej Soli do Londynu. Za całym przedsięwzięciem stoi książę Karol z Walii, następca brytyjskiego tronu. Szefuje światowemu komitetowi ochrony lasów deszczowych, a żaba argentyńska to symbol tych lasów.

Figury, ręcznie pomalowane przez sławy polityki, kultury i show-biznesu, najpierw trafią na ulice stolicy Wielkiej Brytanii i będą cieszyły oko mieszkańców i turystów. Później zostaną zlicytowane w słynnej galerii Sotheby's (osiąga roczne obroty w wysokości 2 mld dolarów), a cały dochód z aukcji trafi na rzecz ratowania lasów deszczowych.

Nie wiadomo natomiast, jak to się stało, że książę Karol trafił właśnie na producentów z Nowej Soli, a nie np. z Argentyny, jak wskazywałoby pochodzenie płaza. Figury stu żab przygotuje firma Malpol na zlecenie spółki BHNETwork Henryka Bartnickiego. A ten nie zdradza szczegółów kontraktu.

Prawdopodobnie "wywiad gospodarczy” następcy brytyjskiego tronu namierzył producentów z Nowej Soli po dotychczasowych dziełach. Przecież w Hollywood stoi czterometrowa figura Oscara, w centrum Barcelony kilkumetrowa krowa w stroju Krzysztofa Kolumba na globusie (tzw. Cowlumbus), zaś do Szkocji trafiła równie wielka mućka z mieczem, w stroju Wikinga (tzw. Vikingcow). Wszystko z Malpolu. Jedną z takich krów - ręcznie pomalowaną - na aukcji charytatywnej kupił też amerykański gwiazdor Sylwester Stallone. Niezmordowany bokser z filmu "Rocky” i niezwyciężony wojownik z "Rambo” zapłacił za figurę aż kilkanaście tysięcy euro!

A Malpol zaczynał skromnie, 20 lat temu, od gipsowych krasnali. Nie brakowało ludzi, którzy narzekali, że ich produkcja śmierdzi i truje środowisko. I że to kicz, w którym gustują jedynie Niemcy. Kupują i stawiają w swoich ogródkach. Ale koniec z tą opinią. Krasnale szybko stały się symbolem nowosolskiej przedsiębiorczości. Dziś śmiało można powiedzieć, że te figury zawojowały świat. A teraz żaby argentyńskie z Malpolu wezmą udział w globalnym projekcie ekologicznym.

Czytaj też: Malpol pobije rekord Guinessa

Gwiazdy żaby

Skąd następca brytyjskiego tronu książę Karol wiedział, żeby figury żab argentyńskich zamówić właśnie w Nowej Soli, a nie np. w Buenos Aires, jak wskazywałaby nazwa płazów? Tego się raczej nie dowiemy. To słodka tajemnica handlowa samego księcia, jego przedstawicieli oraz zleceniodawcy przedsięwzięcia - firmy BHNETwork Henryka Bartnickiego z Nowej Soli. Ale widać, że rodzina królewska musi dysponować doskonałym "wywiadem gospodarczym”, bo trafiła w dziesiątkę.

To właśnie nad Odrą, w nowosolskich halach firmy Malpol, powstaje sto figur żab, które dają gwarancję jakości i artystycznego kunsztu. - Rzeźbę żaby o wymiarach 70 na 100 centymetrów powierzyliśmy Dobiesławowi Falkiewiczowi z Lubrzy, a wykonanie figur firmie Malpol, która jak zwykle spisała się na medal - mówi Bartnicki.

Na ratunek lasom

Pewne jest też to, że żaby rozsławią Nową Sól w świecie. Niepomalowane figury trafią w Londynie pod pędzle takich znakomitości świata polityki, kultury czy show-biznesu, jak Harrison Ford, Robin Williams, Dalajlama czy książę Karol, który stoi na czele światowego komitetu ochrony lasów deszczowych.

To oni własnoręcznie pomalują żaby, które potem trafią na ulice Londynu, by przez pewien czas cieszyć oko przechodniów. Zapewne niektórzy Anglicy będą pytali, kto wyrzeźbił prototyp, kto wykonał formę, kto odlał figury. I dowiedzą się, że zrobili to nowosolanie. Później plastikowe płazy trafią na aukcję w ekskluzywnej galerii Sotheby's, a cały dochód z licytacji zostanie przeznaczony na ratowanie lasów deszczowych, których symbolem jest właśnie żaba argentyńska. Oddycha ona przez skórę i jest zagrożona wyginięciem. Stąd jej zmniejszająca się populacja wskazuje stan, w jakim znajdują się lasy deszczowe.

W ten oto sposób nowosolskie figury ogrodowe - którym niejednokrotnie zarzucano, że ich produkcja śmierdzi i zatruwa środowisko - uczestniczą w wielkim projekcie ekologicznym. I to o zasięgu globalnym.

Czytaj też: Nowosolski Malpol buduje wizytówkę miasta

Od krów do króla popu

To nie pierwszy przypadek, kiedy figury ogrodowe sławią Nową Sól w świecie. I nie ostatni. Kilka lat temu Malpol otrzymał zlecenie wykonania kilku kontenerów krów naturalnej wielkości. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zamówili je... Chińczycy. Podobno nie ma już na świecie rzeczy, której Chińczycy nie potrafiliby wyprodukować sami. A jednak.

Tutejsze krowy z laminatu często trafiają na aukcje charytatywne. Jedną z takich - ręcznie pomalowaną - kupił za kilkanaście tysięcy euro amerykański gwiazdor filmowy Sylwester Stallone. To w Malpolu powstała czterometrowa figura Oscara, która stoi w Hollywood. A także ponadpięciometrowy krasnal Soluś, rekordzista Guinnessa, który cieszy oko w nowosolskim Parku Krasnala.

Obecnie Malpol dostał zlecenie od firmy, która planuje happening w Warszawie, z udziałem... nosorożców. -

To ma być wielka niespodzianka, więc bliższych szczegółów nie mogę zdradzić - mówi szef sprzedaży Marcin Walasek. Wiadomo tyle, że prototyp nosorożca naturalnych rozmiarów jest już prawie gotowy, a dziesiątki takich okazów trafią na ulice stolicy. I ponoć szykuje się kolejne międzynarodowe zlecenie, dotyczące produkcji figur... Michaela Jacksona.

 

Czytaj też: W halach firmy Malpol powstaje kolejny gigant

 

 

Redakcja otrzymała list następującej treści:

 

Na podstawie art. 31 Prawa Prasowego proszę Redakcję "GL" o sprostowanie co najmniej nieprecyzyjnej informacji opublikowanej w artykule w Strefie Biznesu "GL", jak i gazetowym z 26,27 września b.r. pt. " Żaba dla księcia Karola", które tyczą produkcji z wykonanej przeze mnie rzeźby żaby przeznaczonej do The Prince's Rainforests Project. Nie powierzono mi rzeźby żaby o wymiarach 70/100 cm. Powierzono mi wykonanie rzeźby argentyńskiej żaby - tj. stworzenie właściwego PROTOTYPU DO PRODUKCJI SERYJNEJ tej żaby (o wym. dł.120cm/szer.110cm/wys.70cm), z którego następnie dokładne kopie (wyjęte z formy zdjętej z mego prototypu) - produkcję seryjną wykonała firma "Malpol". I o takie sprostowanie wnoszę. "Rzeźba została wykonana i przyjęta z aplauzem a producent wykonał jak zwykle dobrą robotę."- jak wyraził się pan Henryk Bartnicki. Proszę o sprostowanie zgodne z sensem i rzeczywistością. Lubrza 25-10-2009r. Dobiesław Falkiewicz , Cd.: 1. To nie w firmie "Malpol" powstała Żaba do "The Prince's Rainforests Project", jak niezgodnie z prawdą przedstawia to redaktor Iwanowski, lecz w pracowni "ART-EXPO DESIGN" Dobiesława Falkiewicza w Lubrzy ( właściwy duży prototyp do produkcji ) oraz po stronie brytyjskiej w postaci 10-cio centymetrowej makiety żaby wykonanej przez Chrisa Wilkinsona. 2. To nie żaden nowosolanin wyrzeźbił prototyp żaby lecz projektant i rzeźbiarz Dobiesław Falkiewicz z L U B R Z Y! 3. Manufakturowa produkcja odbywająca się poprzez wyjęcie z formy odlanych części figury żaby, połączenie ich i zamaskowanie łączeń (szwów) przez pokrycie ich szpachlą i fiberglassem - to mechaniczne czynności wykonywane przez pracowników produkcyjnych nie wymagające w ŻADNYM stopniu inwencji twórczej ani "artystycznego kunsztu", jak jest to przedstawiane w całym artykule. Autor artykułu wprowadza w błąd odbiorców, co do miejsca powstania prototypu żaby przeznaczonego do THE PRINCE'S RAINFORESTS PROJECT oraz co do autora tegoż prototypu.

Dobiesław Falkiewicz, Lubrza

 

 

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska